Dochodzenia zapłaty wynagrodzenia w branży budowalnej

W branży budowlanej sukces związany z zawarciem i realizacją kontraktu często wiąże się z koniecznością dochodzenia zapłaty wynagrodzenia na drodze sądowej. Niechlubnym przykładem są tutaj firmy zaangażowane w budowę stadionów na Euro 2012 czy infrastruktury drogowej. Wiele z nich albo do dzisiaj nie otrzymało umówionego wynagrodzenia i dochodzi zapłaty w sądzie albo musiało iść na dalekie ustępstwa w celu polubownego wyegzekwowania choćby części należnej im kwoty. I nie mówimy tutaj o sytuacjach upadłości np. inwestora – takie przypadki to odrębny temat. Te bolączki dotyczą „standardowych” kontraktów budowlanych, za wykonanie których firmy budowlane nie otrzymują umówionego wynagrodzenia, mimo że inwestycja jest zrealizowana, a inwestor istnieje i jest wypłacalny.

Z czego wynikają problemy?

Konieczność dochodzenia zapłaty na drodze sądowej najczęściej wynika z wadliwości lub braku precyzji zawieranych umów o roboty budowlane. Na porządku dziennym są problematyczne kwestie związane np. z karami umownymi, które są wprowadzane do umów w sposób niejednoznaczny, a często po prostu sprzeczny z przepisami lub standardami rynkowymi. Problemy wynikają także ze zmian wprowadzanych w trakcie wykonywania zlecenia budowlanego, w tym w szczególności zmian projektowych, które w sposób znaczący wpływają na koszty realizacji umowy, a w konsekwencji na opłacalność współpracy. Spory bardzo często wiążą się także z niedbałością na etapie realizacji umowy, w tym np. z zaniechaniem gromadzenia stosownej dokumentacji, czy też w ogóle z pominięciem zawierania jakichkolwiek umów lub porozumień w formie pisemnej.

Źródła problemów można zatem sklasyfikować w trzech zasadniczych kategoriach: 1) wadliwość umowy stanowiącej podstawę współpracy, 2) modyfikacje i zmiany wprowadzane w trakcie realizacji zlecenia oraz brak ich odpowiedniej dokumentacji, 3) niedbałość na etapie wykonywania umowy i brak wykorzystywania przysługujących narzędzi prawnych.

Wielu z zasygnalizowanych problemów można uniknąć. Ważna jest świadomość istnienia narzędzi prawnych, z których firmy budowlane mogą korzystać i które mogą znacząco zmniejszyć ryzyko prawne realizowanej inwestycji albo całkowicie je wyeliminować.