3.09.2020 rozpoczęłam pracę w sklepie Żabka. Miałam 3 dyniowy okres na zapoznanie się co mam tam robić ( nie zapłacili mi za to). Pracowałam na jednym z ich sklepów , gdzie ewidencji pracy nie było ( szefowi wysyłałam jedynie godziny , które przepracowałam), chodź na umowie było 2600 zł . Po okolo miesiąca zeniesiona zostałam na ich drugi sklep. Pracowałam ponad 200 godzin chodź normy według kodeksu pracy były niższe ( zależało mi na pracy ). W wypłaty wrześniowej , wypłaconej w październiku szef odciągnął 400 zł za to , że nie stosujemy się do regulaminu ( cichy klient) , chodź część z nas stosowała się do tego ( miałam wynik 100%%). W listopadowej było to samo , kolejne 400 zł odciągnięte. Jak się o tym dowiedziałam rano 10 października zadzwoniłam do koleżanki z pracy , bo byłam zła . Z tego względu , że wtedy miałam przepracowane 220 godzin . I liczyłam na większą wypłatę. Przez telefon powiedziałam jej , że mam znajomego w Solidarności i , że jeszcze można wziąć L4 ( chodź nie miałam takiego zamiaru bo nawet prosiłam się szefowi żeby nikogo na święto 11.11.20 z zewnątrz nie brał tylko , że ja przyjdę) . Nie minęło 10 minut a szef dzwoni do mnie , że zwalnia mnie z artykułu 152. Chodziło tylko o ta rozmowę , nic więcej. To było 10 listopada . 16 listopada poszłam na L4 . Dwa dni później szef dzwoni do mnie mówiąc , że wszystko było mówione w nerwach i , że cofa to zwolnienie i normalnie mam umowę do końca listopada a w Zusie wszystko załatwi . Do tej pory nic nie jest pozałatwiane w Zusie i od listopada jestem bez pieniędzy a szef ogłosi teraz likwidację czy bankructwo ( już sama nie wiem co bo jest kilka wersji) . Dziś czyli 4.01.20 rozmawiałam z szefem i stwierdził , że tej dyscyplinarki nie da się cofnąć , i że to zwolnienie chodzili o tajemniczego klienta. Mówiłam mu , że nie tylko ja zawiniłam i nie powinnam mieć takiego świadectwa . Co ja mam teraz zrobić ? Proszę o pomoc