Pytanie z dnia 16 listopada 2018

7 września w taksówce na Dworzec Centralny ok. godz. 20 przekonałam się, że nie mogę zapłacić kartą. Z żadnego bankomatu w Hali Głównej nie mogłam wypłacić pieniędzy. Zapłaciłam banknotami przygotowanymi na taksówkę w Sosnowcu o północy - tam jechałam owego dnia. Z pociągu zadzwoniłam na infolinię Banku Pekao S.A. (nie mam kredytów ani długów, miałam pieniądze na koncie) i zapytałam, dlaczego karta została zablokowana i nikt z banku nie poinformował mnie o blokadzie wcześniej. Według prawa powinien to zrobić. Zapytałam konsultanta, czy ma to związek z wyciekiem danych klientów British Airways poprzedniego dnia, bo dostałam od BA email w nocy w tej sprawie. Odpowiedź: "zapewne tak" (nigdy w żaden formalny sposób bank nie wypowiedział się na ten temat przez 2 miesiące), więc poprosiłam o zastrzeżenie karty. Napisałam reklamację w sprawie niedopełnienia przez bank konieczności poinformowania mnie o planowanej blokadzie. Zostałam bez grosza w obcym mieście na 2 dni, z dworca w Sosnowcu musiałam iść piechotą z ciężką walizą tam, gdzie miałam się zatrzymać, lawirując pośród agresywnych pijaków- było już po północy. To było upokarzające i niebezpieczne. Odpowiedź na złożoną reklamację przyszła po 2 miesiącach - pełna wykrętów, że "nie zdążyli mnie poinformować, bo tak szybko do nich sama zadzwoniłam". Zrobiłam to zapewne wiele godzin po blokadzie, po godz. 20 w piątek - to kiedy mieli zamiar do mnie dzwonić?!... Już i tak nic nie mogłabym zrobić, ten bank nie jest otwarty w weekendy. Twierdzą, że nie przysługuje mi żadne odszkodowanie za kłopoty, postawienie mnie w żenującej sytuacji i w sytuacji zagrożenia. Zostałam potraktowana lekceważąco i bardzo mnie to boli. Chcę oddać tę sprawę do sądu - zaznaczam, że chodzi mi o sprawiedliwość - nie możemy dać się tak traktować! Jakie mam szanse powodzenia?

Dzień dobry, podstawą dochodzenia roszczeń odszkodowawczych mogłoby w tej sytuacji być niewłaściwe wykonanie umowy (jeśli z umowy/regulaminu/ogólnych warunków wynika obowiązek banku niezwłocznego informowania o założeniu blokady) - w takim wypadku mogłaby Pani dochodzić odszkodowania w wysokości poniesionej szkody majątkowej, o ile byłaby Pani w stanie wykazać powstanie tej szkody, lub naruszenie dóbr osobistych - z tego tytułu można domagać się zadośćuczynienia za krzywdę (szkodę niemajątkową). Ciężko mi jednak jednoznacznie ocenić, czy opisywana sytuacja zostałaby przez sąd uznana po pierwsze za naruszającą dobra osobiste, a w szczególności czy uznałby, że doznała Pani krzywdy. Zakładam, że ewentualne zadośćuczynienie mieściłoby się raczej w symbolicznych granicach. Pozdrawiam, adw. Agata Paplińska

Odpowiedź nr 1 z dnia 17 listopada 2018 10:58 Zmodyfikowano dnia: 17 listopada 2018 10:58 Obejrzało: 596 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.