Pytanie z dnia 07 marca 2020
8 lutego oddałam swój samochód do mechanika, ponieważ podczas jazdy minimalnie było czuć zapach spalin, bardziej podczas postoju, stwierdził że paliwo kąpię na rozgrzane części, że to uszczelka pod wtryskiwaczami paliwa. Powiedziałam wymieniamy uszczelkę ale oprócz tego dali mi karteczkę ze do zrobienia są jeszcze drozki i końcówki drozkow kierowniczych, hamulce się kończą. Po powrocie z feri pojechałam po odbiór samochodu okazało się że samochód nie jeździ wcale stwierdzili ze to jednak całe wtryskiwacze są do wymiany kosztowało mnie wymiana 3200plus robocizna uszczelki i drążków 650zl. W dniu odbioru okazuje się że mechanicy słyszeli syczenie jakieś dziwne w wężyku i zamówili bez mojej wiedzy wężyk, mówię na następny dzień jadę po samochód a oni do mjie zdjęcie że turbina uszkodzona trzeba zregenerować. Ja mówię że są amochid jeździł bez zarzutów i że nie wymieniam bo po pierwsze nie mam pieniędzy a po drugie podczas rocznej jazdy nic nie wskazywało na to aby tam było coś nie tak samochód jeździł bardzo dobrze. Umówiliśmy się ze wymienię ta turbinę jak będę miała pieniądze. Wyjechałam od mechanika na miasto a tam zonk... Samochód nie jeździ, tzn nie ma siły wogole jechać, zachowuje się jak złom sami szarpanie i brak mocy. Wkurzona zawróciłam dkk mechanika z pretensjami co oni mi dali, a oni że turbina zepsuta, ja na to jak to możliwe jeździł świetnie i co oni zrobili mi z samochodem.??!!
Zostawilam auto zamówiliśmy turbinę z Polski po regeneracji, zamontowali, zadzwonili że auto do odbioru. Wyjechałam samochodem pojechałam na Koszalin po drodze sam cyrk, auto po zamontowaniu turbiny nie działa wogole, mało tego miał takie szarpania że wjeżdżając na rondo o mało co nie spowodowałam wypadku. Wróciłam na drugi dzień z samego rana mówię co oni odwalili, oni że sprawdza jeszcze raz, stwierdzenie zamontowali turbinę niekompletną. Barany,, cymbały... Jak tam można.. Zamówiłam tego dnia kolejna turbinę, koszt całości 1650zl z robocina za którą wzięli pieniądze. Kończy się kolejny tydzień jestem bez samochodu a onij po zamontowniu kompletnej turbiny stwierdzają ze nie wiedzą jak to zrobić.
Jestem matką samotnie wychowująca czwórkę dzieci obecnie od ponad 4 tygodni bez auta. Mechanicy doszukiwali się roboty zby kasy zostawić jak najwięcej a teraz rozkładają ręce, naprawiali coś co chodziło bez zarzutów komplet ia.
Proszę o pomoc co ja mam zrobić w takiej sytuacji, jestem psychicznie już przez to wszystko rozwalona.
Z góry dziękuję za pomoc
Pozdrawiam Malwina
Artur Stachurski Radca prawny (Od 2014)
LT LAW Ciupka, Stachurski sp.k.
Gwiaździsta 71/10, 01-651 Warszawa
Powinni oddać pieniądze za naprawę, której nie było potrzeby robić. Z doświadczenia moich klientów mechaników podpowiem, że to może być zawór w turbinie, a nie sama turbina.
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.