alimenty,obowiązki rodzicielskie,

Witam . Od sierpnia 2017 r nie mieszkam wspolnie z obecnym mezem . Z małżeństwa mamy 2 córki. Jedna z nich jest ciężko chora nowotwór . Początkowo mąż pomagał mi w tygodniowych opiece nad starsza corka kiedy to ja z młodszą jeździłam na chemioterapie . Oczywiście po historycznych telefonach z mojej strony . Brał córki do siebie do czasu tj 04.04.2018 r kiedy to mlodsze dziecko wróciło do domu z zerwanym opatrunkiem od wklucia centralnego. Po m zdarzeniu nie zgodzilam się by dzieci zabierał do siebie . Po 10 miesiącach od rozstania urodziło mu się dziecko z inna kobietą. Ja obecnie mieszkam z nowym partnerem w ppzwie rozwodowym oczywiście opisałam cała sytuacje . Alimentów nie płaci nie utrzymuje kontaktów z dziecmi ani ze mną . Wniosłam o odebranie praw rodzicielskich oraz zakaz widzen . Mąż również w listopadzie 2018 r na Rawie sadowej zgodził sie odwiedzać dzieci w miejscu ich zamieszkania nigdy się nie pojawił . Adrian również zabronił mi przenieść leczenie córki przeniosłam ze względu na odległość . Nie miałam jak dostać sie do Gdańska w kazdy piątek A do Białegostoku mialam połączenia PKP . Leczenie nadal prowadziła docent z Gdańska tyle tylko że śpią na jej zlecenie była podawana w Białymstoku . Mąż nigdy nie zawiózł corki na leczenie A zobowiązał sie przed sadem by raz w miesiacu z nia jeździć .. twierdzi ze ja utrudniam mu kontakt A nie było tak do czasu rozerwania opatrunku córka mogła widać sie zakażenie maz to zlekcewazyl. Jakie mam szanse na to by sąd przychylił się do mojego wniosku ??