Alkohol w miejscu pracy.
Pytanie z dnia 03 listopada 2019
Dzień dobry,
Jestem liderem zespołu prudukcyjnego. Na noskach jestem najwyższy rangą. Mam podejrzenie, że pracownik jest pijany. Dzwonię po policję. Policja przyjeżdża, szukamy pracownika, ale nie możemy go znaleźć. Gdzieś się schował lub coś podobnego. Policja odjeżdża, a on przychodzi i mówi że gdzieś coś robił na zakładzie i robi ze mnie głupiego. Kto płaci za wezwanie policji?, oraz co zrobić z takim cwanym pracownikiem i jak się zachować w stosunku do niego? .
Z kolei mam jeszcze jedno pytanie, dzwonię po policję bo mam podejrzenie, że pracownik jest pijany. Policja jeszcze nie przyjechała, a już nastąpił wypadek. Jakie ja ponoszę konsekwencje i dlaczego?, jak się bronić ?
Artur Stachurski Radca prawny (Od 2014)
LT LAW Ciupka, Stachurski sp.k.
Gwiaździsta 71/10, 01-651 Warszawa
Za wezwanie policji się nie płaci. Pracownika zawsze może Pan przebadać alkomatem zakładowym, a on musi się poddać takiemu badaniu. Odmowa jest podstawą do dyscyplinarnego zwolnienia go z pracy. Oczywiście badania nie mogą przybrać formy mobbingu (np. po kilka razy dziennie i szczególnie tego pracownika). W kwestii wypadku przy pracy już po wezwaniu policji to zależałoby od konkretnej sytuacji. Jeśli miałby Pan podejrzenie, że pracownik jest pijany, a przed przyjazdem policji kazał mu dalej pracować i doszłoby do wypadku to Pan za to odpowiada. Natomiast jeśli pracownik by np. uciekł i wtedy doszłoby do zdarzenia to trudno Panu przypisać winę za coś takiego. Każda taka sytuacja byłaby jednak rozpoznawana ewentualnie przez sąd indywidualnie, gdyby został Pan oskarżony o winę w nadzorze.
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.