Co mi grozi i w jaki sposób się bronić?.
Mam 18 lat zatrzymała mnie i towarzyszącego mi kolegę do kontroli policja gdy już wysiadłem z zaparkowanego auta przeszukała mnie auto wszystko było dobrze odjechali ja wszedłem do bloku po trochę ponad godzinę wyszedłem z tego bloku z 2 kolegami i zauważyłem po raz kolejny ten sam radiowóz w pobliżu. Odjechałem z tamtad pojechałem odwieźć jednego kumpla odwiozłem drugiego zatrzymałem się w.miejsxu do tego wyznaczonym i podjechał właśnie ten sam patrol co wcześniej znowu przeszukali mi auto tym razem znaleźli osad po narkotykach. Zrobiono mi badania na ślinę wykazały obecność substancji narkotykowych potem wiadomo krew mocz wykryto mi we krwi 4 substancje lecz od ostayniegoy razu gdy zażyłem ów substancję do wejścia za kółko i zatrzymania mnie minęło minimalnie około 9 godzin i czułem bezproblemowa zdolność do jazdy dodam też iz panowie policjanci w żadnym momencie nie widzieli mnie jako jadącego autem a jedynie siedzącego za kierownicą zaparkowanego auta bądź stania obok niego zostałem osadzony na kilka godzin w wreszcie zabrano mi prawo jazdy do czasu rozprawy nie dostałem żadnych innych informacji na ten temat gdzie się stawić czy coś dostanę poczta ani tej policyjnej ,, notatki,,( jeżeli mam prawo ja zobaczyć nie wiem jak to wygląda) pomijając to panowie się nie przedstawili itp później w międzyczasie po drugim zatrzymaniu przyjechał 2 patrol przeszukano doszczętnie mój samochód podczas gdy mnie zamknięto w radiowozie. Z tad moje zapytanie co mi za to grozi ( będą mnie chyba sądzić tylko za to że ponoć prowadziłem pod wpływem narkotyków nie wiem jakie są na to paragrafy i ile ich jest ) i powiedziano mi coś o 10 tysiącach grzywny i zagraniu prawo jazdy na 3 lata, totalnie nic więcej nie wiem jak się bronić co robić zupełnie a na prawnika mnie nie stać. Dodam że auto to mój srodek zarobku gdyż pracuje w glovo i posiadam 23 tysiące kredytu. Jeżeli to możliwe proszę o pomoc.