Czesc, jestem z torunia. W czwartek bylem w gdansku i policjant pojazdem nieoznakowanym ''opel insygnia'' probowal zmierzyc mi predkosc. Twierdzil ze 92,7 na 50 jechałem. Pomiar byl nie prawidlowi wykonany. Dopiero 800 mertrow pozniej zdecydowal sie wlaczyc sygnaly swietlne i dzwiekowe po czym przejechal dwa razy przez ciągłą linie. Odmówilem przyjecia mandatu ze wzgledu błednego pomiaru. Dali pismo nakazujace mi stawienie sie dzis na 10 w gdansku. Bylo to nie mozliwe z powodu pracy i odleglosci. Czy istnieje mozliwosc bo miejscem prowadzenia sprawy byl toruń, a nie gdańsk?