Czy dopuszczalna jest sytuacja ze osoba z firmy otwiera list z moim nazwiskiem bez mojej wiedzy?

Pytanie z dnia 22 sierpnia 2019

Witam,
Otrzymałam wezwanie z sądu na adres firmy w której pracuję, w adresie było podane moje nazwisko, nazwa firmy i adres firmy. List trafił do działu prawnego, dostałam informacje o liście oraz o tym że mam przyjść żeby mogli go przy mnie otworzyć. Po otwarciu okazało się że wezwanie dotyczy mojej prywatnej sprawy. List został mimo to zeskanowany i dopiero mi oddany. Za jakiś czas na adres firmy z moim nazwiskiem przyszła informacja z sądu o zmianie terminu rozprawy. List kolejny raz trafił do działu prawnego ale tym razem zostałam o tym poinformowana mailem, w którym był skan wezwania. Moje pytanie brzmi czy dopuszczalna jest sytuacja ze osoba z firmy otwiera list z moim nazwiskiem bez mojej wiedzy?

Takie działanie jest w mojej ocenie nieuprawnione i to nie tylko z uwagi na RODO, ale też przepisy prawa pracy. Otwieranie korespondencji prywatnej, adresowanej imiennie do pracownika, lecz przesłanej na adres pracodawcy, może zostać uznane za naruszenie dóbr osobistych pracownika i skutkować odpowiedzialnością odszkodowawczą pracodawcy. Pracodawca jest zobowiązany do poszanowania godności i innych dóbr osobistych pracownika zgodnie z art. 11(1) kodeksu pracy. Do dóbr osobistych zalicza się m.in. tajemnicę korespondencji. Pracodawca musi brać pod uwagę przede wszystkim charakter korespondencji oraz towarzyszące temu okoliczności. W opisanym przez Panią przypadku fakt, że korespondencja pochodziła z sądu i była skierowana do Pani imiennie, świadczył o tym, że mimo podania adresu czy nawet nazwy pracodawcy, będzie ona skierowana wyłącznie do Pani. Jak zakładam nie jest Pani pełnomocnikiem pracodawcy reprezentującym go w sądzie w sprawie z udziałem pracodawcy. W takim wypadku pracodawca mógłby założyć, że korespondencja jest korespondencją służbową i go dotyczy, a w konsekwencji samodzielnie otworzyć list. Nawet jeżeli pracodawca wprowadził procedurę dotyczącą otwierania każdej korespondencji w kancelarii lub sekretariacie, powinno się przyjmować, że - w przypadku wątpliwości co do charakteru korespondencji - pierwszeństwo otwarcia przysługuje pracownikowi. Dział prawny początkowo postępował słusznie – wezwał Panią do otwarcia korespondencji. W momencie kiedy było już wiadomo, że to Pani prywatna korespondencja, nie dotycząca pracodawcy, list powinien zostać Pani oddany. Nie powinien być skanowany. Tym bardziej nieprawidłowo postąpił pracodawca za drugim razem – list został otwarty bez Pani udziału i ponownie zeskanowany. Takie działanie należy uznać za niezgodne także z RODO i przepisami kodeksu pracy dotyczące przetwarzania danych osobowych pracowników. Po otwarciu korespondencji za pierwszym razem i ustaleniu, że to korespondencja prywatna pracodawca nie miał podstawy do zapoznawania się z nią i skanowania tej korespondencji. Dział prawny może próbować się powoływać na tzw. prawnie uzasadniony interes pracodawcy, ale należy pamiętać, że w tym konkretnym wypadku prawnie uzasadniony interes pracodawcy nie miał nadrzędnego charakteru wobec Pani praw i wolności jakimi jest tajemnica korespondencji. Również przepisy prawa pracy zabraniają przetwarzania przez pracodawcę bez zgody pracownika danych osobowych nie wskazanych w kodeksie pracy lub innych przepisach. Uważam, że może Pani zgłosić taki przypadku do UODO jako naruszenie ochrony danych osobowych (https://uodo.gov.pl/pl/p/skargi), do PIP, a nawet dochodzić odszkodowania od pracodawcy (choć to byłoby dużo trudniejsze). Może Pani też żądać trwałego usunięcia skanów i maili je zawierających.

Odpowiedź nr 1 z dnia 29 sierpnia 2019 09:34 Zmodyfikowano dnia: 29 sierpnia 2019 09:34 Obejrzało: 1562 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.