Czy naprawde nic nie mozna zrobic z ojcem ktory nie placi ? Mieszkalismy w domu wspolnie z jego rodzicami ale mielismy swoje 2 pokoje i kuchnie . Mieszkanie bylo wyremontowane ( jezdzilam za granice i wszysko zrobione bylo na nowo - sciany podlogi i meble ) wszystko nowe . Bylam w takiej sytuacji ze musialam uciec bo ten czlowiek znecal sie nade mna . Zostawilam wszystko , zostalam bez niczego . Wynajelam mieszkanie i tak jakos ciagnelem z 2 dzieci , byly maz nie placi wogole alimentow dostajemy je z funduszu ale niedlugo moge i je stracic poniewaz ulozylam sobie zycie z innym czlowiekiem i mamy wspolnid dziecko ( jego dochody sa wliczane do funduszu i rodzinnego chociaz nie jest ojcem mojego syna i corki ) komornik nie moze nic zabrac bo wszystko niby jest jego rodzicow bo nic na siebie nie ma . U komornika ma juz 32000 zl i 4500 jeszcze dla mnie wisi. Dom maja odstawiony najlepiej na wsi , ojciec bylego jezdzi do Norwegii i doslownie smieja sie ze od nich nic nie moge :/ smutne to ze w Polsce nie ma sposobu na takich ludzi . Ja jako matka musze poswiecac sie i sobie odmawiac zeby dzieci mialy wszystko a taki ojciec chodzi jak hrabia i tylko sie chwali ze kupil to albo tamto . Czy naprawde nic nie moge odzyskac ?