Mam pytanie i chciałabym uzyskać informację i pomoc.
W lutym tego roku zostały ograniczone prawa rodzicielskie ojcu mego dziecka (2,5 roku).
Teraz złożyłam wniosek o pozbawienie praw rodzicielskich.
Chciałabym wiedzieć jak argumentować swoją prośbę na rozprawie, co mówić.
Do tej pory w ogóle nie interesuje się dzieckiem, nie odwiedza, nie dzwoni.
Owszem płaci alimenty, ale traktuje to jako obowiązek i wielką niesprawiedliwość.
Mieszka 30 km od nas, ale pracuje zawodowo blisko nas, a i tak nie odwiedzi. Nigdy nie zakazywałam, wręcz czasem dzwonię i przypominam, ale tylko się ze mnie śmieje.
Nie chcę wydzwaniać, jest bardzo agresywny i bardzo mnie to denerwuje, nawet zwykła rozmowa.
Nie chcę więcej musieć dzwonić, dlatego nie chcę niczego z nim konsultować, co dotyczy dziecka.
Po za tym na koniec października jedziemy do mojej koleżanki do Wielkiej Brytanii na wakacje. Tutaj nie mam pracy i żadnych perspektyw, dlatego myślę, że może udałoby się pracę dostać i zapewnić lepszy byt dziecku.
Czy na sprawie również o tym powiedzieć. Nie chcę by ojciec złośliwie mi zabraniał czegoś względem dziecka, czy w najgorszym wypadku względy medyczne. Nie chcę by musiał w czymś współdecydować. jeśli chodzi o widzenia, jestem jak najbardziej za, w mojej obecności. Córka nie zna ojca i nikogo z jego otoczenia, nigdy do tego nie dążył. Nigdy nie chciał nas zabrać do siebie, nawet proponowałam by jego rodzina przyjechała, nigdy nie chciał by się poznali. Nie mamy wspólnych żadnych znajomych osób i tak naprawdę nikt dziecka nie zna. Do tej pory utrudniał wyrobienia paszportu, sam nie dokłada się do żadnych wydatków, np. święta, urodziny, zajęcia, basen, wakacje. Wyśmiewa mnie tylko.
Bardzo proszę o podpowiedź, co konkretnie powinnam mówić by uzyskać orzeczenie pozbawienia praw rodzicielskich.