dziedziczenie testamentowe,testament,stwierdzenie nabycia spadku

Jestem jedynaczką. Mam trzy córki. Moja mama w 1999 r. przepisała testamentem swoje mieszkanie na moją najstarszą córkę. W 2014 r. mama odwołała w całości testament i do całego spadku powołała mnie, jako jedyną córkę. Sąd po niejawnym posiedzeniu o stwierdzeniu nabycia praw do spadku po mamie(dodam że dopiero postanowił wezwać do udziału w sprawie po trzech miesiącach, bo w międzyczasie miałam uzupełnić dokumenty, mimo, że pani która je przyjmowała, stwierdziła, że są wszystkie i dobre) sąd postanowił wezwać moją córkę jako uczestnika w sprawie oraz dołączyć jej skrócony akt urodzenia. Nie wiem dlaczego to tak długo trwa, bo już od października 2018 roku, kiedy złożyłam pierwszy wniosek dołączyłam wszystkie dokumenty. W grudniu sąd prosił o uzupełnienie dokumentów, w tym oświadczenie, że jestem jedynaczką, a poprzedni odwołany testament był na moją córkę, czyli wnuczkę spadkodawczyni, który był w całości odwołany. Dlaczego córka ma być uczestniczką w tej sprawie, skoro ja jestem jedynaczką, a poprzedni testament został odwołany. Córka mieszka w innym mieście i jest to problem. tym bardziej, że nie bardzo mogę zrozumieć, dlaczego tak jest, skoro jestem jedynaczką i nie mam pojęcia, dlaczego już trzy miesiące sąd nie może rozpatrzyć sprawy? W dzisiejszym piśmie, które otrzymałam nie ma daty sprawy, więc przypuszczam, że czeka mnie jeszcze następnych kilka tygodni oczekiwania na kolejne pismo.