Pytanie z dnia 21 kwietnia 2020
Dzień dobry. 2 lata temu uczęszczałam do bezplatnej szkoły policealnej. Podpisałam regulamin,w którym była informacja iż za nieobecność większa niż 50% muszę uiścić opłatę 150zl. Za dwa miesiące taka opłatę uiscilam, następnie wypisałam się ze szkoły, jednakże w związku z okresem wypowiedzenia, nie było mnie zajęciach 3miesiace. Według regulaminu powinnam zapłacić kolejne 150zl za każdy miesiąc. W sekretariacie usłyszałam,że mam czekać na specjalne pismo do zapłaty i dopiero uiścić opłatę. Pismo nigdy do mnie nie trafiło, a ja o tym zapomniałam. W tej sytuacji istnieje duże prawdopodobieństwo,że nagle dostanę list od windykatora na kilka tysięcy (z odsetkami) za dług uczelniany. Co najlepiej zrobić w tej sytuacji? Z mojej strony nie mam problemu aby taki dług opłacić od ręki w kwocie bez odsetek. Zaznaczam,że umowa była umowa chroniąca jedną stronę, gdyż tylko student był zobowiązany do zapłaty. W przypadku np.skrocenia zajęć z winy szkoły, szkoła nie ponosiła żadnej odpowiedzialności i dodatkowe godziny lub opłata nie należała się studentowi. Dodatkowo listy obecności były też wątpliwe, spisywane na kartce. Co najlepiej zrobić w tej sytuacji?
Dzień dobry proszę czekać na ruch ze strony szkoły. Opłaty powinny przedawnić się po upływie 3 lat. W razie pytań i wątpliwości zapraszam do kontaktu. r.pr.A.Pietrzykowska kancelaria-pietrzykowska.pl pietrzykowska.aleksandra@gmail.com
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.