Pytanie z dnia 30 maja 2023
Dzień dobry.
Chciałabym uzyskać odpowiedź na nurtujące mnie pytanie odnośnie spadku, darowizny.
Rok temu zmarł mój mąż. Nie pozostawił po sobie nic oprócz długów, w bankach, w zusie.
W czasie małżeństwa to ja głównie utrzymywałam wspólne gospodarstwo domowe, pracowałam za granicą, by wykonać w domu niezbędne remonty, naprawy, opłacić koszty ogrzewania itd. Mąż praktycznie nie dokładał się, gdyż robił tylko długi pracując na taxi, mimo, że miał wyższe wykształcenie, nie chciał pracować w zawodzie.
Ponadto mąż mieszkał ze mną w nieruchomości należącej do mnie (otrzymałam ją jeszcze gdy byłam panną od dziadków). Za życia moich rodziców również od nich otrzymałam nie raz dodatkowe środki na remonty, przebudowę domu itd.
Ponadto otrzymałam od mojej babci pieniądze ze sprzedaży jej domu, a babcia zamieszkała ostatnie lata przed śmiercią w naszym domu. Mając wysoką rentę po swoim mężu dokładała do życia, utrzymania, wielokrotnie w całości płacąc np. niemałe koszty ogrzewania domu (gaz).
Poza tym pozostałą część ze sprzedaży domu babcia powierzyła mi, a ja te środki przeznaczyłam m.in. na zakup komputerów dla synów, telefonów itp. Po śmierci babci natomiast na zakup auta dla jednego, następnie dla drugiego syna oraz opłacałam studia syna, wynajem mieszkania, zakup przyborów edukacyjnych itd.
Mąż od czasu liceum młodszego syna, tj. po sprzedaży domu przez babcię, w ogóle nie utrzymywał naszych dzieci. Wszystko finansowała moja babcia oraz ja. Po jej śmierci dodatkowo wyjeżdżałam za granicę by utrzymać nasz dom, gdyż mąż absolutnie sobie z tym nie radził finansowo.
Kwestia, która bezpośrednio dotyczy mojego pytania to fakt, iż w opisanym wyżej czasie po sprzedaży domu przez babcię mój mąż zrzekł się całkowicie majątku po swoich rodzicach. Dokonał w 2009 r. darowizny po śmierci matki na rzecz brata, w tym gospodarstwa kilkanaście ha, domu, innych zabudowań maszyn rolniczych, aut oraz środków finansowych w znacznej kwocie. Następnie po śmierci ojca zrobił to samo, również na rzecz brata.
Tym samym nie zostawiając w przyszłości po sobie jakiegokolwiek spadku żonie, ani dzieciom, których jak twierdził „nienawidzi”. Brat męża jest bezdzietny, nie ma żony i twierdzi, że spadek po sobie pozostawi z kolei znajomemu. Nie utrzymuje obecnie z nami kontaktu. Na marginesie dodam, że mąż w czasie małżeństwa stosował niejednokrotnie wobec mnie przemoc, czasem wobec synów, był agresywny, wulgarny.
Mimo, że synowie od dziecka pomagali nam w domu, niejednokrotnie wyręczając męża w jego obowiązkach, to zostali całkowicie pominięci w spadku po swoich dziadkach ze strony ojca. Mąż twierdził przez śmiercią, że zrobił to specjalnie, by nasi synowie (bachory jak ich nazywał) nie otrzymali nic, by nie mogli sobie kupić np. mieszkania.
Chciałabym się dowiedzieć czy w opisanej wyżej sytuacji, to co zrobił mąż jest całkowicie niepodważalne i czy naszym synom (ew. mi) nie należała się jakaś część, mimo wszystko.
Słyszałam od znajomych, że Sąd Najwyższy uznał w 2020r. (sygn. I NSNc 42/20) umowę darowizny za „bezwzględnie nieważną”, bo naruszającą zasady współżycia społecznego.
Czy w mojej sprawie jest jakaś droga odwołania?
Z góry dziękuje za odpowiedź.
Ewa
Bernadetta Parusińska- Ulewicz Adwokat (Od 2007)
Kancelaria Adwokacka Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Gen. Z. Sadowskiego 8/40, 71-213 Szczecin
Dzień dobry, stan faktyczny sprawy, w której zapadło wskazane orzeczenie, był odmienny. Dla ustalenia co można zrobić, konieczne jest ustalenie dokładniejszego stanu faktycznego oraz zapoznanie się z posiadanymi przez Panią dokumentami. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz adwokat@kancelariaulewicz.pl tel.: 663-182-634
Podziękowałeś prawnikowi
Elżbieta Walczak Radca prawny
WALCZAK Legal
dr. Seweryna Sterlinga 27/29 lok. 803, 90-212 Łódź
Dzień dobry, przede wszystkim brakuje mi informacji - czy ojciec dzieci odrzucał spadek czy przyjmował, ale przy dziale spadku zrzekał się na czyjąś rzecz? To dość istotne. Ale jeśli by odrzucał to synowie musieliby (albo Pani w imieniu jak byli małoletni) również składać jakieś oświadczenia, a zakładam, że tak nie było. Jeśli przyjmował spadki a potem zrzekał się poszczególnych dóbr przy dziale spadku to nie widzę podstaw do tego, aby cokolwiek ugrać, tym bardziej, że miał długi. Adw. Elżbieta Walczak
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.