Dzień dobry,
czuję się ofiarą wysublimowanego nękania ze strony byłej żony mojego przyjaciela, która oskarża mnie o rozpad ich małżeństwa. Narusza moj komfort psychiczny do tego stopnia, że chodzę na psychoterapię. Robi to zawsze w sposób pośredni, żadko pozostawiając po sobie ślady. Np. wymusza od swojego byłego męża odstąpienie od umowy notarialnej dotyczącej podziału majatku, na mocy której winna jest mu pieniądze, pod groźbą zrujnowania mi życia, pomówienia mnie przed moim mężem o zdradę. Groziła mi wcześniej, że wyśle do mojego pracodawcy jakieś pomówienia, że nawiązuje relacje w pracy z mezczyznami. W czasie spotkań ze swoimi przyjaciółkami namawia je aby wysylaly mi solidarnie zaproszenia do grona znajomych na portalach spolecznosciowych do czego one się jawnie przyznają. Sama też mi takowe wysyła nawet po tym jak wysyłam jej prośbę o zaprzestanie takich działań, które uznam za celowe, jeśli będą kontynuowane i nformację, że wystąpię na ścieżkę prawną w celu ochrony moich prawnie chronionych interesów. Mój psycholog jest w stanie wystawić opinie o lęku jaki wzbudza we mnie ta kobieta. Sprawa toczy się od roku. W tym czasie dawała byłemu mężowi informacje, jakoby jej detektyw uzyskał nasze rozmowy i że ona jest w ich posiadaniu. Czuje się sledzona, ciągle wciagana w konflikt, który mnie nie dotyczy. Burzy to mój spokoj. Czy z punktu widzenia prawnego, to podlega pod przestepstwo?