Dzień dobry, czuje się zaniepokojona zachowaniem pewnego mężczyzny, który już kilkukrotnie zaczepiał mnie, gdy byłam na spacerze z psem w lesie. Za każdym razem nachalnie karze mi założyć psu kaganiec i nagrywał mnie kilkukrotnie bez mojej zgody, mam również podejrzenia, że wcześniej ten mężczyzna już mnie śledził po "zwróceniu mi uwagi", nie wiem jak, ale dowiedział się również na jakiej ulicy mieszkam. Nie chce być histeryczką, ale dziś ewidentnie mnie śledził w ubraniu moro (stąd podejrzenia, że mógł robić to wcześniej, ale mogłam go nie zauważyć) po zwróceniu mi uwagi o kaganiec i telefonie do leśniczego, że pies jest bez kagańca. Mam nagranie rozmowy z nim po tym jak postanowiłam do niego podejść, gdy zorientowałam się, że za mną poszedł i obserwował z ukrycia, ale wszystkiego się wypierał. Jedynym świadkiem jest moja siostra. Czy jeśli będę miała podejrzenia, że ten facet znów mnie śledzi i np nagram to, to czy jest to podstawa do postawienia mu zarzutu o niepokojenie i np nakaz usunięcia nagrań/zdjęć z telefonu? Dziś te zdarzenia postanowiłam nagrać, bo naprawdę zaczęłam obawiać się tego mężczyzny. Co mogę zrobić? Powinnam dodać, że jestem 24 letnią kobietą..