Dzień dobry,
Czy mogę starać się o jakieś odszkodowanie , pieniądze itp. (Cokolwiek podobnego) za kłamstwa , oszczerstwa ze strony dziewczyny która mnie posądziła o alimenty a wiedziała że ojcem jej dziecka nie jestem i musiałem jeździć do labolatorium , sądu itp. A blisko do takich miejsc nie mam bo to 50-60km dalej.
Zaczęło się od tego że przyszedł do mnie list z sądu że Ona chce alimenty w wysokości 800zł na swojego syna .. wymyśliła w uzasadnieniu że byliśmy pijani i razem współżyliśmy , że potem zerwałem z nią kontakt bo nie chciałem uznać dziecka ... takie różne brednie napisała a ja pierwszy raz o tym wszystkim usłyszałem dopiero z listu sądowego. Oczywiście odwołałem się że miała w tym czasie swojego chłopaka itp. , że chcę testów bo jestem przekonany swoich racji . Oczywiście jej to się nie sposobało że będą testy , ale tak chciał sąd i musiały być . Ona przestawiła termin pierwszego testu na późniejszy nawet bo wiedziała że ojcem nie jestem. Przyszły mi niedawno wyniki dzięki którym mam potwierdzenie że ojcem jej syna nie jestem . Zadzwoniłem do niej , nawet pisałem to już taka chętna do kontaktu nie była bo wiedziała że nic z darmowych pieniędzy nie będzie

Proszę o pilną pomoc