Dzień dobry,
Czy właściciel/dzierżawca parkingu prywatnego może dochodzić uiszczenia opłaty dodatkowej od właściciela pojazdu, nie mając dowodów na to, że ten był w danym momencie kierowcą i wjeżdżając na parking zawarł umowę?

Doszły mnie bowiem słuchy, że firma "ściga" właściciela, mając do dyspozycji jedynie zdjęcia jego pojazdu, a nie osoby, która nim kierowała. Z tego co jednak wiem, w postępowaniu cywilnym nie zachodzi domniemanie, że to ta sama osoba. Czy zatem na podstawie art. 6 KC ciężar dowodu nie spoczywa na powodzie?

Czy to oznacza, że wystarczy przed sądem wyprzeć się faktu kierowania pojazdem twierdząc, że pożyczyło się go i nie pamięta komu, i już sprawa jest wygrana? Czy też właściciel pojazdu ma obowiązek wskazać osobę kierującą i ją przypozwać, np. na zasadzie słuszności?