Dzień dobry, jakiś czas temu sprzedałam samochód który stał nie ruszany z miejsca około 4 miesięcy ponieważ był zepsuty rozrusznik. Pan który go kupił przyjechał najpierw go zobaczyć i wiedział w jakim jest stanie samochód ponieważ ja nic przed nim nie ukryłam tylko wszystko pokazałam i powiedziałam i pytał o stan silnika więc powiedziałam że zgodnie z prawdą silnik był dobry nic tam się nie działo. Pan na drugi dzień zdecydował że kupuje. Po dwóch tygodniach napisał do mnie wiadomość : proszę Pani w samochodzie jest uszkodzony rozrząd i albo się dogadamy że przeleje mi pani na konto 800 zł albo zgłaszam sprawę do sądu. Ma pani czas do 14 ( w momencie napisania wiadomości było około 11 godziny ). Nie wiem co mam zrobić i jak mam reagować na to ponieważ zdaję sobie sprawę że można to zaliczyć do wad ukrytych ale ja również nic na ten temat nie wiedziałam i naprawdę poinformowałam tego pana o wszystkim co jest nie tak w samochodzie