Pytanie z dnia 09 maja 2020

Dzień dobry,
Jestem z mężem w separacji(nie sądowej, mieszkamy oddzielnie-mąż ma nowy związek) od 1,5 roku.
Mąż ma stosunek pracy w korporacji oraz jednoosobową działalność gospodarczą.Ja jestem osobą bezrobotną-zajmowałam się dziećmi w tym jednym niepełnosprawnym.Przez lata pracowałam nieformalnie w firmie męża.Po wyprowadzce męża postanowiliśmy,że będę nadal nieformalnie pracować w działalności męża do czasu znalezienia pracy(cały rok 2019(prowadziłam firmę samodzielnie,mąż nie czerpał zysków ani nie dokładał do firmy,wszystkie zobowiązania podatkowe płaciłam z wypracowanych przeze mnie pieniędzy).Mąż zobowiązał się ,że dobrowolnie będzie przekazywał na utrzymanie dzieci co miesiac 1000pln. Trwalo to cały rok 2019(w międzyczasie starałam się o dostanie do kursu o dotację na otwarcie własnej działalności-ostatecznie dostałam się do kursu w styczniu 2020.W grudniu 2019r.zorientowałam się,że mąż jednak nie przekazuje zadeklarowanej przez niego kwoty na dzieci-1000 od czerwca czyli przez pół roku.Wpłaty miały być na osobne konto,pieniadze te miały być przeznaczone przeze mnie na oszczędności na Komunię i prezent dla młodszego syna,k góra miała się odbyć w maju tego roku.Poprosiłam męża o wyjasnienia i się zaczęło....Od słowa do słowa mąż zaczął mnie szantażować,że przecież czerpię zyski z jego działalności ,dlaczego on ma płacić?Że on ponosi koszty wynajmu mieszkania a ja sobie świetnie radzę...Powołała się na nasze ustalenia ale mąż stwierdził że skoro stać mnie na robienie oszczędności to stać mnie na utrzymanie dzieci.W związku z postawą męża (przez lata był przemocowcem psychicznym i tyranem)powiedziałam mężowi,że z końcem roku dziękuję i może zamykać firmę ,ja rezygnuje z nieformalnej pracy u niego.Postanowiłam "odebrać sobie te pieniądze (kwota 6000) nie płacąc podatku z jego firmy(Za listopad podatek 3300).Zanim doszło do płatności za grudzień, 10 stycznia mąż pojechał do banku i zablokował konto firmowe.Doatałam od niego żądania aby wpłacić pieniądze na podatki(kwota 7000pln).Próbowałam porozumieć się że nie mam dostępu do dokumentów firmowych,salda konta itp.Chciałam się uczciwie rozliczyć zobowiązania firmowe-zobowiazania na dzieci.Mąż nie chciał jednak o tym słyszeć uznajac tylko swoje roszczenia.Od kwietnia 2020 szanrażując mnie i obrażając próbuje wymusić na mnie podpisania wspólnego rozliczenia Pitu.Różnica finansowa 10 tys.do zapłaty(wspólnie) 22tys.(mąż samodzielnie się rozlicza).Nie chcę narażać go na dodatkowe koszty i napisałam mu że Poproszę o rozliczenia firmy i sprawiedliwe rozliczenie.Ale mąż nie chce nawet o tym słyszeć,twierdzac że to moje długi.Co ja mam zrobić?Jak postąpić?I jak to wygląda od strony prawnej?Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie,Marta

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.