Pytanie z dnia 16 kwietnia 2020
Dzień dobry,
mam długą historię o szczekającym psie (moim). Szczenię dostałam rok temu. Nabyte w fatalnej hodolwie - bał sie wszystkiego. Owszem, pierwsze wakacje były straszne. On ujadał stale i na wszystko. Wpadał w furię i nic do niego nie docierało. Sąsiedszi się denerwowali. Kupiłam obrożę antyszczekową. Pomogła... na pół roku. Zastanawiałam się nad behawiorystą. Po kilku tygodniach jednak, zauważyłam, że praca wychowawcza, którą podjęłam - przynosi po mału efekty. Daleko nam jeszcze do ideału ale cały czas idziemy do przodu. Pozbyłam się furii. Do rozzłoszczonego psa zaczyna docierać, ze do niego mówię. Reaguje i ucisza się. Nauczył się kilku sztuczek bo myślenie męczy :) Nie mniej, dziś dostałam list koalicyjny z 3 posesji dookoła. Zarzucają mi, że nic nie robię, pies siedzi sam całymi danimi w ogrodzie i stale szczeka. No i nie reaguje gdy hałasuje. Po pierwsze - robię - ale pracuję zawodow- nie jestem w stanie działać z psem cały czas. Poza tym wciąż pogoda nie sprzyja całodziennemu siedzeniu na dworze. Po trzecie - on już na prawde mniej szczeka. Po czwarte - jeśli słyszę - reaguję, karcę, a nawet, gdy dziecko sąsiadów skacze (bo udaje zawody hipiczne) - zgarniam psa do domu. To mnie chyba najbardziej zabolało, bo ja na prawdę staram się ogarnąć problem. Sąsiedzi straszą sądem. Co mogą zrobić? Jak bardzo to niebezpieczne? Jak się bronić. Dodam, że pies jednego z oskarżycieli mieszka w kojcu na dworze i ujada nocami. Nie zgłaszałam tego nigdzie, bo skoro mój pies szczeka w dzień, to głupio było mi się czepiać tamatego - w nocy. Mój śpi w domu. Więc o zakłócaniu nocnego odpoczynku w ogóle nie ma mowy. Bardzo proszę o radę.
Pozdrawiam serdecznie,
Joanna
Małgorzata Brezdeń Adwokat (Od 2016)
Kancelaria Adwokacka Małgorzata Brezdeń
Mickiewicza 15, 27-600 Sandomierz
Dzień dobry, na wstępie podziwiam Panią jaką pracę Pani wykonała ze swoim czworonogiem. Oczywiście w takich sytuacjach pierwszeństwo ma zdrowy rozsądek. W zdecydowanej większości przypadków w mojej praktyce wystarczająca była rozmowa, która pozwoli zażegnać rodzący się konflikt. Nie napisała Pani czy mieszka Pani w mieście czy na wsi? Czy są to tereny rekreacyjne? Bowiem kluczowe w Pani przypadku będą panujące stosunki miejscowe. W razie pytań służę pomocą.Pozdrawiam adw. Małgorzata Brezdeń
Podziękowałeś prawnikowi
Monika Orłowska Radca prawny (Od 2011)
Kancelaria Radcowska i Mediacyjna Radcy Prawnego Moniki Orłowskiej
Batalionów Chłopskich 6, 27-600 Sandomierz
Szanowna Pani, na pytanie "Co mogą zrobić? Jak bardzo to niebezpieczne? Jak się bronić." rzetelna odpowiedź wymaga przeczytania tego pisma od sąsiadów. Bo możliwości dochodzenia roszczeń, ewentualne zagrożenia, skutki i możliwości ewentualnej egzekucji są różne w zależności do tego, jakie kroki zamierzają podjąć sąsiedzi. Na przykład - czy na drodze roszczeń cywilnych, czy na przykład zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia wykroczenia. Każda z tych dróg wiąże się z innym sposobem obrony. Przy czym, zawsze jest możliwość ugodowego zakończenia sprawy. Pani ops może wskazywać, że byłaby możliwość obrony przed stawianymi zarzutami, ale o tym jednak trzeba bezpośrednio porozmawiać z wybranym radcą prawnym/adwokatem i pokazać mu to pismo. Pozdrawiam Panią serdecznie, r.pr. Monika Orłowska
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.