Pytanie z dnia 30 czerwca 2020

Dzień dobry.
Mam problem z była już dziewczyną gdyż dosłownie kilka dni temu rozstała się ze mną i zażyczyła sobie abym opuścił mieszkanie do końca lipca co jest dla mnie bardzo uciążliwe gdyż akurat na moje nieszczęście moje rodzinne mieszkanie jest remontowane i będzie gotowe do użytku najwcześniej w połowie sierpnia.
Umowę najmu mieszkania mamy do końca sierpnia dlatego starałem się "wyprosić" o swoje pozostanie do końca trwania umowy czyli do końca sierpnia.
Niestety umowa najmuj podpisana jest przez moją była dziewczynę ja tylko byłem przy podpisywaniu umowy i przy wpłacie kaucji, która została zapłacona przeze mnie do ręki właścicielki. Była partnerka i ja nie jesteśmy zameldowaniu na tym mieszkaniu.
Realnie za wszystko płacę ja. Co miesiąc wysyłam jej pieniążki na czynsz dla właścicielki a ona ze swojego konta to co dostanie ode mnie wysyła właścicielce. Czynsz do administracji wychodzi z mojego konta. Opłaty typu: gaz, woda, prąd, Tv i internet wychodzą z mojego konta.
Była partnerka straszy mnie, że jak się nie wyprowadzę to wezwie policję i mnie wyrzucą siłą z mieszkania - dodam, że akurat ma tutaj znajomych policjantów więc pewnie będzie bezpośrednio dzwonić do któregoś z "kumpli" aby interweniował.
Na moje słowa, że to ja za wszystko płacę odpowiada, że to obowiązek mężczyzny.
Problem też jest z kaucją gdyż 3/4 kaucji jest moje a była na chwilę obecną nie ma pieniędzy aby mi ją oddać dlatego też zależy mi na pozostaniu do końca trwania umowy gdyż nie podpisze się nowej i właścicielka po oględzinach mieszkania zwraca nam ją.
Czy ja mam tu jakiekolwiek prawa czy jest tak jak ona mówi, że jej los zależy od niej ??
Co zrobić w momencie przyjazdu policji ? jak się zachować ? czy mogą mnie siła wynieść z mieszkania ??

Dzięki za pomoc !

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.