Dzień Dobry,
Mam taki problem zmarł mi narzeczony, od momentu jego śmierci, nie mam spokoju od jego rodziny z którą On zresztą nie utrzymywał kontaktów (są na to świadkowie) . W dzień śmierci narzeczonego zostałam poważnie pobita (Jest obdukcja , raporty na policji, sama również gromadziłam dowody). Od samego początku utrudniali mi wszelkich informacji na temat np. ostatniego pożegnania przed spaleniem (sama prosiłam zakład pogrzebowy z płaczem z podaniem dnia i godziny. W końcu się dowiedziałam ) oraz bardzo dużo kwestii odnośnie pogrzebu itd. Ja z nim mieszkałam i to ja Go znalalazlam martwego :(najpierw zadzwoniłam pod 112 poinformowałam jego i moja rodzinę później zakład pogrzebowy itd . Ojciec z samego początku nie robił nic, nawet nie podszedł do martwego syna !!!!!! Do dnia dzisiejszego oskarżają mnie i wyniesienie cennych rzeczy z mieszkania, że byłam dla niego nikim , wymusili odemnie oddanie naszych pieniędzy. Przez ich zachowanie mam bardzo duże problemy wśród ludzi, ciągle słyszę że jestem złodziejka , że zakodowalam Go i wiele innych przykrych sytuacji . Mam pytanie czy jak byłam jego narzeczona i z nim mieszkałam wraz z synem ( na co mam świadków) mam prawo starać się o mieszkanie ? Nie chciałam tego robić ze względu na Pawła ale mam dość ich zachowania, im chodzi tylko o pieniądze !!!! Dodam jeszcze , że pół roku wcześniej próbował popełnić samobójstwo, gdzie napisał list w którym się żegnał i mieszkanie ma być moje . Niestety ja to wyrzuciłam bo chciałam żeby żył ( ale również na to zdarzenie mam świadków )
Pozdrawiam serdecznie i proszę o odpowiedź