Pytanie z dnia 25 czerwca 2019

Dzien dobry
Moj syn 7.5 roku wczoraj, zostawiony na chwile sam w domu z kolega w tym samym wieku (zeszlal do sklepu na dol) z 95ego pietra przez balkon rzucal z kolegavczekoladowymi cukierkami i kawLkiem czekolady. Trafili w dach samochodu. Wracajac ze sklepu,zobaczylam dwoje ludzi wskaxujacych na pietro i wystrasxona poedszlam zeby zobacxyc co sie dzieje. Dowiedzialam sie co sie stalo, poznalam czekoladke i cukierki, zreszta oni mowili, ze to z 5 pietra. Nie pracuje, jestem ubezpieczona w Up bez prawa do zasilku, byly partner jest za granica, tam pracuje. Dzis kierowca zadzwonil, prponujac zebym podpisala oswiadczenie, jesli mam jakies ubezpieczenie, i ze wtedy sprawa bedzie miedzy dwoma ubexpieczyc., badz ugode (ale 500zl za prawie niewidoczne wgniecenia to jest duzo, poza tym nie mam pieniedxy), Nie zgodxilam sie, wiec powiedzial,ze przyjedzie di mnie policja. Co mam robic? Nie jestem jakas patoligia, dbam o dxiecko,wyszlam tylko na chwile do, sklepu, nie pracuje, bo mialam problemy zdrowotne, teraz niedlugo po wakacjach dziecka podejme zatrudnienie. Co w takuej sytuacji bedzie dla mnie najlepsze? Przyznam,ze zaluje ze sie przyznalam, ale jestem uczciwa, nie bardzo umiem klamac.Mam dosc klopotow na glowie i jesxcxe to... Sorawdzalam w internecie, tego typu wgniecenia niweluje sie technika zabki czy smoczka za 150-200 zl. Ale kierowca twierdzi, ze nic go to nie obchodzi. Samichod jest podobno nowy, nagwarancji i twierdzi, ze jak pojedzie do serwisu to na pewno nie o takiej kwicie bedzie mowa. Marka suzuki. Prosze o pomoc... Dziekuje.
Z powazaniem
Jolanta

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.