Dzień dobry,
Możliwe, że próbuje się mnie wmanewrować w związek z mężczyzną, co jest absolutnie nieprawdą. Odbyło się pozasądowe spotkanie, podczas którego adwokat mojej żony zasugerował, że od dłuższego czasu jestem w relacji z osobą trzecią i twierdzi, że posiada na to dowody. Zaproponował, że jeśli zgodzę się na ugodę, uznam rozkład pożycia za wyłącznie z mojej winy i zobowiążę się do płacenia alimentów, to nie ujawni szczegółów tych rzekomych dowodów.

Jednak nie chciał powiedzieć, o jakie konkretnie dowody chodzi. Nie mam prawnika, bronię się sam, ponieważ uważałem, że sprawa jest prosta – miłość zakończyła się między nami kilka lat temu, z obopólnej decyzji. Uznałem, że nie ma sensu tego dalej ciągnąć.

Tymczasem okazuje się, że żona chce koniecznie coś mi udowodnić i zaczyna budować jakieś nieprawdziwe historie. Nie wiem, jak dalej postępować – za kilka dni mam rozprawę i waham się, czy szukać teraz pomocy prawnej, czy po prostu pójść samemu i zobaczyć jak sprawa się rozwinie.