Dzień dobry, urodziłam dziecko w okresie koncepcyjnym i automatycznie zostało ono przypisane mojemu byłemu mężowi. Mój były mąż pierwszy wystąpił do sądu o zaprzeczenie ojcostwa. Na pierwszą rozprawę sądową spóźniłam się, na drugą nie byłam w stanie już pojechać ponieważ byłam w drugiej zagrożonej ciąży. Mój były mąż zeznaje że nie jest pewny czy to nie jego dziecko i żąda badań dna (nie dość że mają być to badania z krwi to jeszcze 400 km w dwie strony od obecnego mojego miejsca zamieszkania). Z uwagi na fakt iż mam dwójke malych dzieci i nie zgadzam się na kłócie mojego dziecka i podróż 400 km z dwójka malych dzieci wystosowalam pismo do sądu opisujące moja obecną sytuację jak i stwierdzenie że zgadzam się z zaprzeczeniem ojcostwa. Potem przyszlo jeszcze jedno wezwanie na badania DNA na ktore nie pojechalam i od ponad roku jest cisza. Nie przychodza zadne wezwania ani nic. Stad moje pytanie czy jest jakiś termin do kiedy sąd musi wydać wyrok w tej sprawie? Czy musi mnie poinformować o tym? Czy jest szansa żeby wyrok zapadł zaocznie bez mojego stawiennictwa (bo przyznam że nie mam ochoty się tam stawiać bo to przecież nie moja wina że mamy takie prawo a dziecko nie jest dzieckiem mojego ex a dla jego upewnienia nie zamierzam jechać 400 km i dawać kłuć moje dziecko). Meczacym jest fakt ze dziecko ma nazwisko mojego ex (dziecko ma już prawie 3 lata) i bardzo chcialabym zakonczyc juz te sprawe, tymbardziej ze ustosunkowalam sie pisemnie do calej sprawy. Bede widzieczna za pomoc w tej sprawie.