Dzień dobry,
W lipcu 2019 zasadzono kwotę na zabezpieczenie rodziny przed sprawą rozwodową na kwotę 1000zl. Sąd apelacyjny we wrześniu podniósł kwotę do 1300zl, ale nie napisał od kiedy trzeba to płacić wiec do tej pory było płacone 1000zl. 5 maja 2020 komornik zajął konto, zablokował 400zl. Nie zostało wysłane żadne pismo od komornika informujące, ze została rozpoczęta egzekucja na kwotę 5600zl Od komornika dowiedziałem się, ze jest to zaległa opłata za 10miesiecy przez niższa wpłatę zamiast 1300zl to 1000zl placilem czyli 3000zl plus opłata za maj 1300zl mimo ze za maj jeszcze nie musiałem płacić. Sprawdziłem w banku i w banku zajęta kwota wynosiła 4500zl a nie 5600jak to komornik powiedział. Ze względu na to, ze nie otrzymałem zawiadomienia o zajeciu 9 maja przelałem zaległe 3000zl na konto wierzycielki, a 12 maja 1300zl za maj. Przesłałem potwierdzenie przelewu komornikowi z prośba o zwrócenie zajętych środków i odblokowanie konta. Komornik odpisał ze nie zrobi tego ze względu na ustawę (nie podał jaką ustawę) i tylko wierzycielka może wysłać o zaniechanie zajęcia. Co w w takiej sytuacji. Dług został już zapłacony, zanim otrzymałem zawiadomienie o zajęciu, blokada na koncie jest dalej i zadłużenie. Bardzo proszę o pomoc, boje się ze mimo zapłaty, komornik dalej będzie sciągał z konta pieniądze.
Z powazaniem