Dzień dobry,
W maju dostałam wypowiedzenie, ze względu na to,że dziecko u którego byłam nauczycielem współorganizującym kształcenie ukończyło szkołę. Mieliśmy jeszcze dwójkę dzieci,która była w trakcie robienia orzeczeń na nowy etap nauczania, ponieważ poprzednie akurat kończyło się. Po zapytaniu dyrektora czy jest szansa powrotu jak orzeczenia przyjdą,powiedział ,że nie ( dodam ,że byłam nauczycielem najdłużej pełniącym funkcje na tym stanowisku).
Znalazłam nową pracę , pogodziłam się z odejściem z aktualnej szkoły, na początku czerwca przyszło orzeczenie dziecka i propozycji nie dostałam, otrzymała ja kolezanka ( która pracowała krócej).
Na początku lipca kazali mi pilnie wstawić się w szkole , i zaproponowali mi pracę , którą wcześniej zaproponowali innej osobie ( jednocześnie strasząc ,że praca tylko na rok i znów będę bez pracy....) . Po czym po tygodniu zadzwonili i poprosili abym się jak najszybciej określiła, ponieważ jak przyjmę tą ofertę, moja koleżanka straci pracę .... Więc poinformowałam telefonicznie, że wiem o propozycji tej samej pracy dla koleżanki ,więc ja nie chcę otrzymywać takich ofert.
W sierpniu dostaje kolejny telefon,że mam się zgłosić i podpisać na papierze odmowę tej oferty ( wcześniej wszystko było załatwiane ustnie) , ponieważ bez tego podpisu nie dostanę sześciomiesięcznej odprawy, która mi przysługuje .
Bardzo proszę o poradę co mam zrobić w takiej sytuacji, jestem nauczycielem mianowanym umowę miałam na czas nieokreślony.
Agata