Pytanie z dnia 19 lipca 2017
Dzień dobry.
W zeszły poniedziałek oddałem samochód do mocno reklamującej się firmy w celu przeglądu układu LPG i w razie czego regulacji. Mój mechanik zalecił mi to po naprawie silnika, zanim uruchomię gaz. Instalacja działała. Sprawa była uzgadniana słownie z szefem firmy, samochód miał być na piątek. Kwota przeszło 200 zł, w razie wyższych kosztów telefon. Zadzwonili w przyszły wtorek (wczoraj). Samochód do odbioru, wymieniona połowa instalacji, rachunek na 1780 zł. Jedyne, co podpisałem, to zlecenie przyjęcia na serwis (w opisie przegląd i opis zalecenia mojego mechanika), w którym jest kruczek, że klient nie będzie miał zastrzeżeń, jeśli zostanie usunięta usterka uniemożliwiająca poprawne działanie instalacji. Pani w biurze powiedziała, że albo płacę, albo poczekać na szefa, który wraca w poniedziałek, a parking jest płatny. Zlecenia skserować nie może bez zgody szefa, bo to dokument wewnętrzny. Co mogę zrobić? Pozdrawiam.
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.