Dzień dobry,w dużym skrócie: ja skręcałem w lewo na skrzyżowaniu przy zielonym świetle,z naprzeciwka jechał samochód ciężarowy też miał zielone i pierwszeństwo,ale samochód ciężarowy gdy zapaliło się zielone światło znajdował się w znacznej odległości od skrzyżowania(tekst biegłego)z prędkością 40km/h bo widział z daleka,że jest czerwone światło ,naczepa ciężka załadowana piaskiem,gdy zapaliło się zielone rozpędził samochód do 81 km/h(w tym miejscu było ograniczenie do 50 km/h).Ja oceniłem,że samochód ciężarowy jest na tyle daleko od skrzyżowania,że spokojnie zdążę skręcić,niestety podczas manewru zgasł mi silnik i zatrzymałem się.Samochód ciężarowy rozpoczął hamowanie tuż przed wjazdem na skrzyżowanie(37 m hamował)mimo to uderzył w mój samochód.Biegły stwierdził,że samochód ciężarowy przekroczył dopuszczalną w tym miejscu prędkość o 31 km/h i obliczył,ze gdyby jechał z dopuszczalna prędkością do 50 km/h to nie doszło by do zderzenia.Sąd uznał nas za jednakowo winnych.Ja zdaniem sądu nie zachowałem należytej ostrożności podczas skręcania.Pytanie jest takie: skoro samochód ciężarowy w momencie zapalenia się zielonego światła znajdował się w znacznej odległości od skrzyżowania(według mnie od 100 do 200 metrów)to dlaczego sąd uznał,że zachowałem sie nieostrożnie ? na dodatek ciężarówka przekroczyła dopuszczalna prędkość,ja nie jestem wstanie ocenić prędkości ciężarówki,zakładałem,że jedzie 50 km/h,mogłem nie zachować ostrożności gdyby ciężarówka w chwili zapalenia się zielonego znajdowała się na skrzyżowaniu lub tuż przed nim ale nie w sytuacji gdy znajduje się daleko od skrzyżowania.Wobec tego ciekaw jestem w jakiej odległości od skrzyżowania powinna znajdować się ciężarówka żebym nie został uznany za winnego niezachowania ostrożności.Chcę się odwołać ,czy warto ?