Pytanie z dnia 18 maja 2022
Hejka, Może to nie jest forum na którym powinnam to pisać ale może jednak ktoś mi pomoże. Potrzebuję porady mianowicie, kilka dni temu miałam dość nieprzyjemną sytuacje z Panem na hulajnodze elektrycznej najechaliśmy na siebie ale kolizji nie było. I Pan dość mocno upiera się, że mam oddać mu pieniądze za niby uszkodzoną hulajnogę w skutek hamowania. Problem polega na tym, że mam przypuszczenie, że owy mężczyzna próbuje wyłudzić pieniądze ode mnie. Wnioskuję tak, ponieważ praktycznie po tej sytuacji przyjechał serwisant rowrowo/hulajnogowy i stwierdził, że z hulajnogą nic nie jest. Co mam w takiej sytuacji zrobić, Pan próbuje uzyskać dane na temat polisy i ubezpieczenia jestem dość młodą osobą i zbytnio nie wiem co mam robić. Zaznaczam, że kolizji nie było nie dotknęliśmy się. Ja byłam na rowerze jakby miało to jakieś znaczenie. Z góry dziękuję i liczę na waszą pomoc. Pozdrawiam!
Dzień dobry, skoro nie doszło do uszkodzenia hulajnogi to nie ma Pani się czego obawiać; nie ma Pani obowiązku podawania polisy i ubezpieczenia, jeśli kierujący hulajnogą będzie chciał podjąć jakieś konkretnie działania prawne, to oczywiście ma takie prawo, ale będzie musiał udowodnić swoje twierdzenia. Pozdrawiam, adwokat Alicja Kociemba.
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.