Pytanie z dnia 17 października 2018

Jestem w bardzo trudnej sytuacji. Grozi mi mężczyzna, którego poznałam przez internet, rozmawiałam z nim 20 minut a gdy odmówiłam spotkania zaczęły się groźby (m.in. gwałtu, śmierci, że będzie na mnie czekał na dworcu i mnie tam zabije). Wiedział z mojego facebooka jak wyglądam, znał moje nazwisko i miasto, z którego pochodzę oraz w którym studiuję i kiedy tam wracam. Od razu po tych groźbach zgłosiłam sprawę na policję. Wróciłam na studia, ale pojechali ze mną rodzice, i ten mężczyzna faktycznie czekał na peronie i mnie szukał, na szczęście mnie nie poznał, a my pojechaliśmy na komendę w tym mieście. Po 2 dniach na własną rękę przez internet znalazłam trzy inne pokrzywdzone. Dziewczynę z Polski, która zgłosiła sprawę w marcu ale policja się tym nie zajęła, znam też inną z Polski, która też to zgłosiła. A trzecia z nich pomogła mi najbardziej. Ten mężczyzna jest Polakiem, udaje Niemca i co chwilę zmienia miejsce zamieszkania. Trzecia dziewczyna jest Brytyjką, opowiedziała mi jak on ją pobił, dusił, zamknął w pokoju i ukradł 5000 funtów. Sprawa w Anglii była zgłoszona, on ma zakaz wstępu do Wielkiej Brytanii, dostał na 12 miesięcy prace społeczne i bilet do Polski. Do tego znalazłam jak się chwali w internecie, że już kiedyś miał wyrok na 300h w Polsce. Podejrzewam, że jest tego dużo więcej. Chciałam zapytać, jak powinnam postępować w takiej sytuacji póki policja go nie zatrzyma a on na mnie "poluje" (boję się wrócić na studia a nie mogę tego zmarnować). I chciałabym wiedzieć ile lat pozbawienia wolności przy tak dobitnych dowodach mógłby on dostać? Z moich obserwacji i dziewczyn pokrzywdzonych wynika, że jest on psychicznie chory i niebezpieczny dla otoczenia, czuje się bezkarny i nie boi się policji.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.