kierowca potrącił 2 moich dzieci, ponieważ wyglądało to "delikatnie" jak określił- odjechał , nie wychodząc nawet z samochodu. Dzieci poszły do szkoły jednak kierowca po pewnym czasie wrócił się do szkoły aby dowiedzieć się czy aby na pewno wszystko w porządku. Dzieci były w szkole tego dnia, jednak po lekcjach zabrałam młodszego do lekarza a następnie do szpitala-gdzie został na obserwacji dwie doby. (starszemu nic nie było) Nie zgłosiliśmy sprawy na policje ponieważ kierowca zgodził się pokryć wszelkie koszty związane ze zdrowiem dziecka,straty emocjonalne itp. Proszę o odpowiedz jak oszacować te koszty i gdzie się udać,? Dziecko wymaga porady psychologicznej. Nie chcę żeby kierowcy całkowicie uszło płazem to co zrobił ale przecież nie mogę żądać zadośćuczynienia ot tak z "rękawa"