Kolizja drogowa.

Witam,
27 września w godzinach nocnych miała miejsca kolizja drogowa.
Ja (Ford) jechałem poza terenem zabudowanym (400m) z daleka zauważyłem samochód (golf) na światłach po mojej lewej stronie stający lewą stroną na drodze na światłach mijania, bliżej wymijania lekko zwolniłem i jechałem dalej a tu nagle uderzenie z prawej strony i z lewej (golfa). Okazało się że przez całą drogę pociągnięty był "naprężony" sznur do holowania samochodu z prawej strony (skoda felicia) podpięty do golfa z lewej... Stara skoda ( kierowana przed wpadnięciem do rowu wcześniej przez starszą osobę, pod wpływem alkoholu 0,20 promila ) była w rowie i wystawała kawałkiem swojej lewej strony zderzaka na moim pasie po czym uderzyłem, zaznaczając, że skoda w Żaden sposób nie była oświetlona tym bardziej sznur pociągnięty przez całą długość drogi. Uderzając w nie oświetloną skodę i od razu w sznur, sznur przyciągnął golfa w moją stronę uderzając i niszcząc mi w ten sposób prawy przód, błotnik i drzwi... Zero oznakowania miejsca wcześniej, zero trójkątów, kamizelek, a nawet bez zapalonych świateł awaryjnych w obu samochodach..
Policja "uznała" niby moją winę zatrzymując prawo jazdy i sprawa poszła do Sądu..
Mogę prosić w jaki sposób mam się zachować w tej sytuacji, czekać na postanowienie sądu tylko? Odwoływać się, pisać zażalenia.. Nie jest to moja wina tylko i wyłącznie i nie zamierzam odpowiadać za czyjąś nierozwagę.