Konflikt rodzinny.

Witam mam taki problem z rodziną mojego męża a mianowicie początkiem września 2019r byłam w 8 miesiącu ciąży mój mąż tego dnia wypił dość sporo zaczol kłucic się ze swoją starsza siostra by zwróciła mu połowę pieniędzy za zrobienie wody przedstawił paragon i rachunki ile wszystko kosztowało i żeby było sprawiedliwie chciał połowę kosztów od słowa do słowa zaczęła się wojna siostra powiedziała że mu nie odda bo to nie jej domy tylko ojca i żeby on mu zwrócił połowę dodam tylko że ojciec mieszka za granicą a w domu mieszkała nasza 3 osobowa rodzina i ich 3. Zaczęli się wyzywać zdenerwowana wpadła do łazienki ja miałam starszego 2 letniego syna na rękach zaczęła mnie szarpać i mówić " obyś kurwo poronila będę się dotąd znecac aż poronosz" dziecko płakał to zdarzenie widziała młodsza siostra i pijany mąż. Wprowadziliśmy się jeszcze tego samego dnia do mamy po czym po 4 dniach znaleźliśmy mieszkanie. Lecz to nie koniec problemów pani Anna (starsza siostra) po naszym odejściu głosiła do szwagier ki że jakbyśmy się nie wprowadzili by mnie zajeb... I że któregoś dnia wpadnie do mnie do domu i mnie pobije dodatkowo wielokrotnie wykradl korespondencję moja z młodsza siostra wlamujac się jej na konto Messenger i rozpowszechniania to o czym z nią pisze. Problem jest w tym że świadkami była rodzina i nikt nie chce zeznawac a mojego męża raczej nikt nie weźmie pod uwagę mam tylko na tą dokumentację medyczna ciąży i umowę najmu z tego okresu mieszkania czy mogę coś z tym zrobić bo boję się że któregoś dnia spełni swoje grosby i zrobi krzywdę mnie i moim dzieciom dodam jeszcze że pani Anna poronila w 6 tyg ciąże a ja miałam wtedy 4 tyd. I z każdym miesiącem jak rósł mi brzuch coraz bardziej mnie nieawidzila....