Konflikt sąsiedzki.

Pytanie z dnia 19 sierpnia 2020

Witam. Mieszkam w bloku na parterze do którego przynależy ogródek z tarasem na pierwszym piętrze zamieszkali sąsiedzi z którymi od 2 lat mamy problem. Mianowicie
mieszka tam staruszka ktora notorycznie wyrzuca śmieci, owoce, kości z obiadu, a także wylewa mocz na mój taras. Prosiliśmy o pomoc spółdzielnie natomiast oni tłumacza, że nie mają mocy prawnej i nie wnikają w konflikty sąsiadów, a jedynie są od tego zeby dbać o części wspólne i powinniśmy złożyć wniosek w sądzie lub zgłaszać sprawę na policję, policja oczywiście przyjeżdża na wezwania natomiast oprócz spisania notatki służbowej nic więcej nie robią tłumacząc, że powinniśmy rozwiązać sprawę przez spółdzielnie. Sprawa jest o tyle powazna, że mam małe dziecko o ktorego bezpieczeństwo boje się na własnym terenie. Moje pytanie to czy spółdzielnia rzeczywiście może zostawic nas bez pomocy ponieważ nie należy to do ich kwestii czy jest to tylko wymówka? Oraz drugie pytanie również odnośnie spółdzielni, mianowicie postanowiliśmy się zabezpieczyć i zrobić zabudowę tarasu tak aby było zadaszenie bezpośrednio po wyjściu na taras w związku z kłopotliwymi sąsiadami. Zabudowa miala zostać wykonana z drewna, a zadaszenie z pleksy nie naruszając konstrukcji, ani elewacji budynku, a jedynie zakotwiczenie w ziemi jednak ta sama spółdzielnia nie wyraziła zgody tłumacząc, że nie jest to zgodne z projektem architekta oraz pod tarasem znajdują się garaże podziemne które po uszkodzeniu elewacji narażone są na zalania. Czy spółdzielnia może w takiej sytuacji nie wyrazic zgody. Z poważaniem Patrycja S.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.