Konflikt sąsiedzki.

zaczyna być strasznie uciążliwa i denerwująca. Kupiliśmy z mężem meiszkanie w nowo wybudowanym bloku. Okazało się , że sąsiadom wydaje się , se mieszkają w domkach i mają prawo ustalać własne zasady.wieszja kartki pisane ręcznie na tablicy informacyjnej na parterze kiedy tylko coś im się nie podoba tutaj podam przykład" sąsiadko spod 14 przestań w nocy jęczeć to nie jest burdel". " Jeszcze raz szmato zostawisz śmieci pod kontenerem to Ci zajebie" etc.. takie kartki wieszają anonimowo wywlekać sprawy osobiste sąsiadów na cały blok U nas w mieszkaniu jest spokojnie nie ma imprez nie ma zakłócania ciszy nocnej j dynie moim problemem jest zespół toureta i tiki głosowe nad którymi staram się też panować ale wystarczy chwila podkreślam w ciągu dnia i zaczyna się szal, sąsiadka zaczęła walić mi do drzwi nie otworzyłam bo nie chce nikomu tłumaczyć się z tego, przez co przechodzę to zaczęła chodzić po sąsiadach i tam krzyczała do nich pytając czy też coś słyszą.. któregoś dnia do domu zapukała policja nie zdradzając kto wezwał powiedzieli że podobno od kilku dni ejst tu głośno ktoś wali w ścianę sasiadomwletc(kłamstwo) skończyło się na tym że policja nie potwierdziła zgłoszenia bo weszła do czystego pachnącego meiszkania z dwójką spokojnych ludzi . Nie wiem czy w takim przypadku policja informuje dzwoniącego , że jego wezwanie było bezpodstawne ... Ostatnim razem rozmawiałam dosyć głośno przez telefon o godzinie 12 e południe nagle ktoś zakręcił mi na korytarzu zimną wodę moja zmywarka była w trakcie użytkowania o mały włos się nie zepsuła wczoraj też w godzinach przed cisza nocna dosłownie przez dwie minuty posprzeczalismy się z mężem podniosłam głos znowu miałam wyłączona zimną wodę i woda jest wyłączana notorycznie kiedy tylko w moim mieszkaniu jest odrobinę głośniej .. Proszę mi poradzić co w takiej sytuacji ...