Konflikt sąsiedzki
Pytanie z dnia 17 września 2019
Witam.
Sprawa wygląda następująco. Jakiś czas temu wprowadziliśmy się do domu typu bliźniak. Po niedługim czasie, do drugiej części wprowadził się lokator. Na początku było w miarę w porządku. Oprócz głośnej muzyki po 22-giej itp. Za jakiś czas, mężczyzna ten sprowadził do domu kobietę z dwójką malutkich Dzieci, około 1,5 roku i około 6 msc. Wynajmujący dom, poinformował przed najmem tego Pana, że nie wyraża zgody na przebywanie Dzieci w tym domu, myślę że chodziło głównie o bezpieczeństwo. W ich części są bardzo niebezpieczne schody i inne zagrożenia. Po prostu dom nie jest dostosowany do Dzieci. Mimo to, Kobieta z tymi Dziećmi i wynajmujący część domu konkubentem pozostali w nim. Mężczyzna dodatkowo ma bardzo niebezpiecznego psa. Jest to rasa cane corso. My, sąsiedzi z drugiej części również mamy pieska. W związku z tym, zakupiliśmy plandeki, celem zasłonięcia siatki. Daliśmy je również sąsiadowi by zrobił to samo. Dzięki temu nie widzieliśmy się z tarasu i ogólnie zwiększyło się bezpieczeństwo, między innymi w kwesti psów. W związku z tym, że sąsiad nadal mieszkał z Kobietą i Dziećmi, właściciel zgodnie z umową dał mu czas na wyprowadzkę i poprosił o nią. Wtedy zaczęły się problemy. Sąsiedzi zaczęli się na nas mścić. Zaczęło się od drobiazgów, nie zamykania bramy itp. Pewnego dnia sąsiad przybiegł do nas z krzykiem, że nasz pies ugryzł starsze dziecko. Zawiadomił Policję. Pytalismy, jak doszło do u gryzienia. Nasz piesek jest za ogrodzeniem. On powiedział, że dziecko przyłożyło rękę do siatki. Mimo to, Policja nakazała nam okazać badania odnośnie wścieklizny, co uczyniliśmy. Czy jednak jest to w porządku, że oni oraz Policją miała do nas pretensję? Czy to nie logiczne, że jeśli podejdziemy komuś do ogrodzenia i przyłożymy do niego rękę, a tam będzie pies, to nie powinniśmy się liczyć z tym, że może nas ugryźć? Podkreślam raz jeszcze, że oprócz siatki, była plandeka!!! Gdzie wtedy była Matka dziecka??? !!! Sąsiad zrobił obdukcję Dziecku. Zastraszał nas tekstami, że mają małe dzieci i każdy będzie po ich stronie. Pogodziliśmy się w pewnym sensie z sytuacją. Niestety, sąsiedzi zaczęli chodzić z swoim psem bez smyczy, dzieci pozostawały na ogrodzie z ich niebezpiecznym psem (który to wcześniej mógł tak naprawdę ugryźć to Dziecko), Dzieci zostają same w domu, gdy oni wychodzą! Są takie malutkie. Zazwyczaj śpią. Czasem płaczą. Starsze dziecko ma rankę na główce, często gdy jest bez opieki na zewnątrz, przewraca się i płacze. Ostatnio słyszeliśmy, jak dziecko sie przewróciło, a Matka wybiega i powiedziała tylko: "ale jesteś beksa lala". Dla nas to sytuacje nie do przyjęcia. Dzieci zostają również pod "opieką" Matki konkubenta. Jego Matka również zostawia starsze dziecko samo na zewnątrz z ich niebezpiecznym psem. Ta Pani jest dodatkowo nauczycielką. Matka dzieci często krzyczy i przeklina, jest nieodpowiedzialna. Słyszeliśmy, jak rozmawiała bardzo głośno krzycząc i przeklinając z Ojcem Dzieci, że "ucieknie za granicę i ch..a Ją znajdzie". To tylko jeden z tekstów Matki. Rozmawialiśmy z Policją, że Dzieci zostają same i czy wtedy można po Nich zadzwonić. Pan Policjant odpowiedział, że nikt nie będzie na Rodziców pod domem czekał nie wiadomo ile!!! Boże, przecież to maleństwa!!! Ta rozmowa z Policjantem jest nagrana przez nich samych. Mieli jakieś kamerki. Do tego kunkubent wyjeżdża spod domu z dzieckiem na kolanach za kierownicą, bez pasa. Jedną ręką trzyma dziecko, drugą kierownicę. Sąsiad zaczął wchodzić na naszą cześć ale za ogrodzeniem, według nas by prowokować naszego pieska. Matka konkubenta również podchodzi w rejon naszej siatki i z starszym dzieckiem na rękach zaczepią psa... Mówi do niego. Pokazuje Dziecku itp. W związku z powyższym mam pytania:
1. Czy można nagrywać sytuacje, kiedy Dziecko jest na zewnątrz bez opieki i w towarzystwie ich niebezpiecznego psa?
2. Czy można nagrywać, kiedy konkubenta jedzie z Dzieckiem za kierownicą?
3. Czy można nagrywać Matkę konkubenta, jak prowokuje psa i jak zostawia dziecko na zewnątrz bez opieki?
4. Czy można poinformować Szkołę, w której pracuję Matka konkubenta, że robi takie rzeczy? W końcu jest ona funkcjonariuszem publicznym.
5. Czy jeśli można to wszystko nagrywać, można to przedstawić do MOPSU, pokazać Policji czy wysłać do Szkoły gdzie pracuje Matka konkubenta?
Gdy zapytaliśmy Policję, czy można nagrywać takie sytuacje, to niestety nie potrafili odpowiedzieć na to pytanie. Polecili jedynie zainstalować kamerę na swoją część. Zrobiliśmy to. Kamera ta zarejestrowała jedynie jak sąsiad podchodzi od naszej części ze swoim psem, prawdopodobnie po to by rozjuszyć naszego. Pies sąsiada również zaatakował po tym wszystkim naszego, bo był bez smyczy. Zaczął skakać i gryźć przez siatkę. Póki co, nie robimy nic, bo nie wiemy, co możemy. Prawda jest taka, że to faktycznie oni mają dzieci, a na nas wszyscy patrzą z góry. To bardzo nie w porządku. Bardzo proszę o pomoc. Nie wiemy co można nagrywać, co ewentualnie komu przedstawić. Jeśli tego nie będzie można, to mimo naszej niewinności, będziemy mieli problemy. Bardzo proszę o pomoc!
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.