Kontakty ojca z dzieckiem.

Wspólnie z moją partnerką wychowujemy jej 8-letnią córkę z poprzedniego małżeństwa. Biologiczny ojciec dziecka ma sądownie ustalony zakres kontaktów. Zgodnie z treścią orzeczenia ma prawo zabrać córkę do siebie co drugi weekend i spędzić z nią czas od soboty godz 9 do niedzieli do godz 19. Zdarzają się sytuacje, że dziewczynka nie chce jechać z ojcem i pozostaje wtedy przy matce. Ojciec dziecka przyjeżdża wówczas jeszcze raz w niedzielę. Jest dla mnie zrozumiałe, że rodzice i ich dzieci mają zarówno prawo jak i obowiązek utrzymywać ze sobą kontakt, jednakże zachowanie biologicznego ojca dziewczynki staje się odrobinę irytujące. Mężczyzna nie ustala z nami tego czy może podjąć w niedzielę kolejną próbę zabrania córki do siebie, twierdząc ponadto, że tak na prawdę może przyjechać w ten dzień o dowolnej porze, np. o godz. 7, 8, 12 lub 17. Niedługo dojdzie pewnie do tego, że dziewczynka nie będzie mogła w niedzielę w ogóle opuścić domu, bo każdą jej nieobecność ojciec odbierze jako formę utrudniania kontaktu przez byłą żonę. Czy w sytuacji, gdy dziecko nie chce w sobotę pojechać z ojcem na weekend to ten ma prawo przyjechać w niedzielę o dowolnej porze, w dodatku bez uprzedzenia?