L4 ciążowe. Ochrona pracownicy w ciąży.

Witam, mam problem.
W listopadzie 2018 r złamałam rękę w pracy. Poszłam na zwolnienie i byłam na nim do czerwca. W międzyczasie w lutym zaszłam w ciążę, ale zwolnienie "ciążowe" wzięłam po zakończeniu leczenia ręki od końca kwietnia 2019 r. Byłam na nim do urodzenia - listopad 2019. Później wzięłam urlop macierzyński do listopada 2019.od 24.11.2020 Przeszłam na urlop wypoczynkowy. W międzyczasie 12.12.2020 zachorowałam z powodu kręgosłupa i miałam zwolnienie w grudniu 2020 (12.12-24.12),później urlop po Świętach BN do nowego Roku. Od 4.01.2021 musiałam przejść na zwolnienie z powodu dalszej choroby kręgosłupa. Byłam na zwolnieniu do 12.06.2021. Obecnie chcę wrócić do pracy (wykorzystać urlop wypoczynkowy). Pracodawca poinformował mnie ustnie przez dział kadr, że urlop za 2017 r przedawnił się i już nie mam do niego praw. Czy to zgodne z przepisami? Nie mam żadnej decyzji na piśmie. Patrząc w przepisy urlop za 2017 r przedawnia się 30.09.2021 a do tego czasu go wykorzystam. Sytuacja była taka, że od momentu złamania ręki 12.2018 nie miałam możliwości wykorzystania urlopu. Czy pracodawca postąpił zgodnie z prawem zabierając mi kilkanaście dni z 2017 r? Co jeśli nie? Czy napisać (i jakie?) pismo? Będę wdzięczna za poradę. Jest jeszcze sprawa podwyżek podczas mojej nieobecności. Czy po powrocie powinni je uwzględnić? Czy po powrocie z urlopu macierzyńskiego i wychowawczego (3 letniego) jestem chroniona przed zwolnieniem (ile?). Co w wypadku, gdy podczas mojej nieobecności były zmiany struktury i moich działów nie ma? Jestem bardzo zdenerwowana po rozmowie i nie wiem czego mogę się spodziewać?