Mam 16 lat i sprawę w sądzie o kradzież. Koleżanka mnie do tego namówiła a z racji tego że poza nią nikogo nie miałam to z nią poszłam. Udało nam się kilka razy. Kilka dni później poszłysmy do innego sklepu całkiem gdzieś indziej i zostałysmy przyłapane. Było to ok. 1000zl. Bardzo tego żałuję i nie wiem co mam robić. Policja nie wie o wcześniejszych razach, nikt nie wie. Wiem tylko ja i bardzo się boje ze mogę mieć jeszcze większe problemy. Nie mam już tych rzeczy bo się ich pozbyłam pod wpływem emocji. Nie mogę na siebie patrzeć bo widzę potwora. Nie wiem jak mam się zachować. Odcięłam się od koleżanki i czekam na dalsze postępowania. W dniu w którym nas przyłapano na sklepie założyłam pierścionek i wzięłam okulary przeciwsłoneczne których nie oddałam bo okulary były głęboko w plecaku i o nich zapomniałam a pierścionka nie zdjęłam z palca. Bardzo się boje i chciałabym wiedzieć co może mnie czekać za to. Nigdy w życiu nie miałam żadnej uwagi negatywnej w szkole, dobrze się uczę, angażuje się w parafii, trenuje karate i taekwondo, jestem animatorka, członkiem mdp, orkiestry dętej, Caritasu... Boje się że moje całe życie legnie w gruzach przez moje głupie zachowanie którego do teraz nie potrafię zrozumieć. brzydzę się siebie. Proszę o pomoc, chciałabym wiedzieć co powinnam zrobić i czy moi rodzice mogą złożyć wniosek o umorzenie postępowania. Czy mogę mieć problem o kradzież z przed miesiąca która nie została zgłoszona?