Mam pewien problem, i potrzebuje doradcy co w takiej sytuacji zrobić, i czy czegoś się mamy bać.

Wygląda to tak że wynajmowaliśmy pietro domu BEZ żadnej umowy najmu, tak o, ustnie po prostu. Po roku czasu troszke się zaczeło sypać z pieniedzmi i cięzko nam było płacić w terminie mediów, co nie znaczy że były płacone i tak a kilku dniowym opóźnieniem. Ogólnie dziś się wyprowadzamy gdzie indziej, ale zostaje nam zapłacić jeszcze za gaz za cały rok, bo dopiero w tym miesiącu przyszło rozliczenie (nie to ze nie chcemy zaplacic). Po wszystkich problemach, właściciele domu chcą nas wyrzucić na bruk do końca tego tygodnia (gdybym nie znalazł w miedzy czasie innego mieszkania to i tak nas straszyli ze do konca tygodnia mamy sie wyniesc inaczej pojda na policje, i dodatkowo powiedza ze nie chcemy rzekomo zaplacic za media). Oczywiscie chcemy i zapłacimy za nie, ale nam nie wierzą. Dziś odwiedziła mnie policja bo wlasciciele zadzwonili, w sprawie ze nie chcemy im zaplacic za media (a nikt tego nie powiedzial). Z policją porozmawiałem i powiedzial bym sie z nimi dogadał na spokojnie, w innym wypadku jak przyjdzie ponownie to bd musial spisac protokuł o przestepstwie. I tu nasuwa sie moje pytanie. Czy jesli nie mamy miedzy nimi ŻADNEJ umowy najmu, ani nagranej umowy ustnej, to czy mogą nas wyrzucić do tygodnia? I czy w takiej sytuacji powinienem się obawiać? My im zaznaczamy ciagle ze zaplacimy jak tylko wyplata się pojawi, a oni swoje i nas ciagle strasza i wyzywają. Czy nasyłując na nas policję, to czy przypadkiem oni sami sobie problemów nie zrobią skoro nie ma miedzy nami umowy najmu? Zaznacze że czyns płacony jest co miesiąc na konto właściciela, tak samo jak i płacone media przez cały ten rok.