Mam pytanie co robic Zona zabrala mi syna i zostawila mnie wczoraj napisala mi ze teraz do mnie na pewno nie wróci tylko za rok dwa ale to moze odpisalem jej ze dlaczego mnie tak nienawidzi i zneca sie nademna i ze moge oddac jej wszystko i ze bede przy synku zawsze i bede go strzegl i walczyl o niego a ona po zlosci zadzwonila na pogotowie ze chce soe niby zabic i pogotowie zabralo mnie z pracy niechcieli mnie puscic juz wogule w karetce powiedziano mi ze mosza mnie zabrac bylo zgloszenie i konsultacja psychologiczna bedzoe jak dojechalem na miejsce okazalo soe ze to szpital psychiatryczny calyczas mowiono mi ze to bedzie tylko rutynowa konsultacja i bede mogl isc do domu po wejsciu do gabinetu pani doktor powoedziala ze zostawia mnie na obserwacje i ze mam podpisac zgode bo jak nie to sila mnie zatrzymaja sadownie niechcieli sluchac tego co mam do powiedzenoa po przyjeciu na oddzial dzwonila domnoe zona ze jedzie niby do mnie ze niby dla mojego dobra bo chciala pomoc i soe rozlaczyla niemoglem soe dodzwonic do niej potem jak zadzwonila chwile pózniej nagle z pretensjami i zaczela mnie straszyc rozwode. Bo moja matka pierwsza dojecha i okazalo ske ze zona jednak niejechala w szpitalu sie dowiedzialem ze to moglo byc ukartowane zeby zabrac mi prawa do opieki nad synem co mam zrobic zeby cofnac zgode na pobyt w szpitalu i wyjsc poniewasz mosze pracowac zeby utrzymac mieszkanie i utrzymac syna chce walczyc o syna o widzenia z nim niechce zeby mi go zabrala i nie szantazowala mnie synem