mandat,blokada konta

Witam
Mam następujący problem.
W 2001 roku jechałem pociągiem bez ważnego biletu. Należność uiściłem
następnego dnia w urzędzie pocztowym i do października 2018r zdążyłem już dawno zapomnieć o sprawie. Niestety po 17 latach komornik sądowy Pan X, zajął kwotę w wysokości 1050zł, przy okazji sprowadzając stan mojego konta na debet. Dodatkowo na adres pod którym mieszka moja mama zaczęła przychodzić korespondencja od w/w komornika.
Kontaktowałem się z kancelarią Pana X w tej sprawie. Podałem mu swój zagraniczny adres, gdyż od 2011 roku mieszkam i pracuję w Wielkiej Brytanii, lecz dostałem tylko pocztą historię postępowania sądowego, o której nic nie było mi wiadomo. Nigdy fizycznie, nie otrzymałem żadnej korespondencji w tej sprawie. Wysłałem też kilka maili na adres komornika lecz nie uzyskałem żadnej odpowiedzi. Nigdy nie miałem żadnych blokad na koncie. Obsługa banku twierdzi, że jeśli dobrowolnie nie zapłacę zablokowanej należności, to komornik nie ma prawa pobrać tych pieniędzy. Z mojej wiedzy zaczerpniętej z różnych forów internetowych, wynika, że takie sprawy ulegają przedawnieniu po 6 latach. A trzymanie dowodu wpłaty obowiązuje przez 3 lata. Nie jestem w stanie udowodnić po 18 latach, że dokonałem wpłaty. Jestem natomiast w stanie udowodnić, że nie przebywałem pod adresem na który przychodziła korespondencja związana z postępowaniem egzekucyjnym, o czym poinformowałem mailowo kancelarię komorniczą, która do dziś blokuje moje konto bankowe.
Czuję się bezsilny w obecnej sytuacji, gdyż nie przebywam w Polsce.
Dlatego zwracam się do Państwa w tej sprawie.


Z góry dziękuję za pomoc

Z poważaniem Tomasz