Mobbing w pracy.

Pytanie z dnia 29 stycznia 2020

Przez działania kierowniczki która przez cały czas wykazywała niezadowolenie z mojej pracy mimo starań straciłam chęci do pracy. Często podnosiła głos doprowadzając mnie do płaczu obrażając słowami„gówniara” lub stwierdzając, że mentalnie mam 14 lat przy innych pracownikach. Ośmieszała mnie rozmawiając na temat moich problemów z innymi pracownikami. Często to ja musiałam za wszystko przepraszać, byle załagodzić jakoś kontakt. Utrudniała mi prace dając mi kilka zadań jednocześnie. Powodowała kłótnie między pracownikami, nastawiając wszystkich przeciwko sobie. Mimo, że nie jestem kierownikiem zmiany zostawałam w pracy wykonując ponad mój zakres obowiązki jak zamykanie dnia kiedy zostałam o to poproszona przez kierowniczkę która chciała wcześniej wyjść. Po przepracowaniu 6 miesięcy chciałam podnieść swoje kwalifikacje i zrobić specjalizacje, niestety kierownik mi to odradził twierdząc, ze nie dam sobie rady, przez co zaniżyła mi moją samoocenę i od tamtego momentu nie czuje się w niczym wystarczająco dobra. Do dnia dzisiejszego nie są znane mi powody odkładania w czasie podwyższenia mi premii uznaniowej. W miesiącu styczniu 2020r. gdy dostałam odcinek płacowy za grudzień 2019r. zauważyłam, że premia została mi obniżona bez podania przez kierowniczkę powodów. Po wielu powtarzających sie rozmowach z Barbarą Szadkowską na temat jej zachowania tłumaczyła się głównie, problemami z centralą, chorobą tarczycy bądź dziećmi, albo atakowała stwierdzeniem, że jest kierowniczką i nie musi się tłumaczyć. Bardzo często kierowniczka manipulowała moimi wypowiedziami tworząc historie które nie były prawdą. Po konsultacjach i badaniach z lekarzem kiedy zaczęłam mieć problemy z dusznościami, bólami w klatce piersiowej, Mdłościami, bezsennością i problemami żołądkowymi (o których wiedziała kierowniczka, bo o wszystkim ją informowałam) uznał moje problemy na tle nerwowym spowodowane ciągłym stresem w pracy. Od października 2019r.zostały przepisane mi antydepresanty które biorę do dnia dzisiejszego. Od stycznia 2020r. uczęszczam na terapie, ponieważ cała sytuacja zaczęła mnie przytłaczać. Często podczas pracy z kierowniczką starałam się unikać z nią kontaktu, ponieważ gdy miała zły dzień od razu odbijało się to na nas. Przez całą sprawę dałam swoje wypowiedzenie z pracy nie podając powodu, ponieważ dokument musiała podpisać kierowniczka a bałam się ze przez ostatni miesiąc da mi w kość. Zgłosiłam sprawę „wyżej” do kierownictwa, lecz odpisali, ze moje odczucia nie znalazły potwierdzenia i ze na tym kończą korespondencje, bo niczego nie wnosi. Proszę o pomoc, bo nie wiem co dalej robić

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.