Moi rodzice rozwiedli sie około 11 lat temu. Wyrokiem sądu powinnam mieszkać z mamą gdyż mój ojciec co miesiąc wyjeżdża za granice. Przez to przeprowadzałam sie bardzo często, raz do mamy raz do taty. W kwietniu w święta wielkanocne zostałam z tatą gdyż był sam na święta. Przez to mama napisała ze mam zamieszkać z tatą. Nie chciałam tam wracać gdyż moja mama mieszka ze swoim chłopakiem i 80 letnim ojcem z alzheimerem który ledwo co chodzi. Gdy mama jest w pracy a mężczyzna z którym żyje wychodzi albo sie napije, ja opiekuje sie dziadkiem. Przebieram mu pampersy, ubranie, prowadzę do toalety, gotuje obiad, robie kolacje, sprzątam w domu i pale w piecu. Po opowiedzeniu tacie co sie dzieje u mamy, pozwolił mi zostać u siebie. Z racji tego że mam 17 lat i prawnie nie moge mieszkać sama zostawił mnie pod opieką mamy mojej przyjaciółki. Nasi rodzice znają się a mój tata ufa tej kobiecie. Po 2 miesiącach mama chce zgłosić na policję całą sprawę. Czy grożą mi konsekwencje z tego powodu i czy muszę wracać do mamy?
( w kilku zdjęciach są przeprowadzone rozmowy mamy ze swoim chłopakiem )