Mój syn karol 10 lat poszedl bawić się do kolegi, on grał na swoim telefonie w jakis tam minecraft, wtem siostra kolegi 9 lat poprosiła karola żeby wgrał jej coś na tablecie, mama siedziała w jednym pokoju z wszystkimi dziecmi. Po 5 min tablet wyślizgnął się karolowi i spadł i w rogu tableta jest stłuczenie na ekranie, kobieta zaczęła na niego krzyczeć że ma tablet odkupywać, a mój syn mowi ze raczej za naprawę ekranu mama zapłaci a nie za cały tablet. Jak opuścił jej dom to biedak poszedl do rtv agd spytac ile naprawa kosztuje, a ta kobieta co pol godziny dzwonila do niego i o kasę pytała. Ja się zastanawiam dlaczego ona pozwoliła na to żeby mój syn wziął tablet do ręki jeśli ona była w pokoju i po kogo stronie ta cała wina leży, zaprosiła dzieci do zabawy i zezwoliła obcym dzieciom na zabawę elektronikami. Rozmawiałam z nia przez tel i wszystko mi opowiedziała że była w pokoju, że jej córka prosiła karola żeby jej coś wgrał. Dodatkowo jest jeszcze jeden kolega który był z nimi w pokoju który nie należy do ich rodziny i sam tej pani powiedział, że Pani powinna zabronić dać karolowi tableta. No nic tak się czasami zdarza, moj syn nie opuścił tego specjalnie ale żeby wydzwaniała do niego i krzyczała co godzinę na niego zanim mi opowiedział o wszystkim uważam za niestosowne. Czy możesz mi powiedzieć czy ja muszę cała kwotę za to oddawać czy tylko za naprawę czy w ogóle jakie są przepisy. Nie wiem czy Państwo są w stanie odpowiedzieć mi na to. Dziękuję