Mój szwagier miał ostatnio bardzo nietypową sytuację. Jadąc z dziewczyną i kolegą zostali zatrzymani przez policjantów. Po przeszukaniu auta. Jeden z fukcjonariuszy podnios paczkę która chwilę przed zatrzymaniem wyzucono z auta w paczce znajdowały się substancje odurzające. Zostali zatrzymani na tak zwany dołek z powodu takiego iż byli pod wpływem upojenia alkoholowego i podejrzewał wpływ narkotyków w organizmie. Po złożeniu zeznań innych przyszła kolej na mojego szwagra pytania policjantów dotyczyły tego kogo Byla paczka, oczywiście powiedział że to jego(w rzeczywistości nie zależała do niego tylko kolegi) czy przy sytuacji gdy będzie prowadzona sprawa z tego tytułu może zmienić zeznania?. Obciążające poniekąd kolegę który w swoich zeznaniach też zeznał że to moje, podczas zatrzymania zostały zrobione tylko sprawdzanie alkomatem nic więcej, testy na obecność substancji odurzających nie został wykonany poniekąd powinny no cóż zaniedbanie które może w małym stopniu obciążać ich niesprawiedliwie , po odsiedzeniu 37 h na komendzie zostali wypuszczeni. Co mu może grozić za to , czy może się odwołać ? Na co może się powoływać żeby nie był zbytnio KARA obciążony? Czy fukcjonarusze mogą bez zasadniczego tłumaczenia mogą twierdzić że było tak a nie tak ? Czy bez szczegółowych dowodów w świetle prawa jest winnien? Czy sytuacja przedstawiona okiem policji jest ważniejsza niż faktycznie było? Jakie dowody musiał by przedstawić by zostać oczyszczony chociaż w miarę z zarzutów. I ponownie co mu grozi i czego ma się spodziewac.