Moja 18-letnia córka ma zasadzone alimenty od swojego ojca. Oczywiscie nie płaci ich ja wraz z moim mezem i 3 pozotalych dzieci mieeszkam w innym kraju . sle co miesiac na utrzymanie corki dla mnie jest to duza kwota ale nietety corka sama z tego nie jest w stanie sie utrzymac . mnie na wiecej niestac. namowilam ja by poszla do funduszu o alimenty od ojca i tutaj niespodzianka. Corka mieszka u babci gdzie jestesmy wszyscy zameldowani ale nie mieszkamy wspolnie a w funduszu kazali podac dochody nasze . ok tutaj sa to smieszne pieniadze gdyz oboje z mezem jestesmy w szkole jezykowej i utrzymujemy sie z pomocy socjalnej pluk zasilek rodzinny, poprostu zyjemy zeby przertwac az nauczymy sie jezyka w stopniu komunikatywnym aby moc znalesc obie prace , niestety przeliczajac to na zlotowki przekraczamy dosc konkretnie te minimum ktore w polsce jest granica do otrzymania pieniazkow z funduszu. Moje pytanie , co zrobic aby ona jednak dostala te pieniadze? cale zycie ja ja utrzymywalam przez 18 lat okolo7 bralam pieniadze z funduszu naa corke w pozostalych latach przekraczalismy dochody. dlaczego tak to jest ze ja jako matka ktora lozy na dziecko mam ja utrzymywac do 25 roku zycia (corka sie uczy chce na studia w czym ja bardzo wspieramy) a ojciec ktory narobil dzieci kilka na lewo zyje z 2 innych dzieci nie jest w zaden sposob zmuszony do tego aby pomoc w utrzymaniu dziecka? Ma na siebie firme ktora przynosi zyski ale oczywiscie rozlicza sie jak sie rozlicza i placi smieszne kwoty do komornika z czego moja corka nie dostaje grosza i co on jest chroniony> prosze o pomoc w tej sprawie, gdyz od tego czy dostanie alimenty od ojca zalezne jest czy bedzie mogla isc dalej na studia na swoj wymarzony kierunek matematyczny .