Na poczatku marca ustal moj stosunek pracy. Aktualnie jestem bezrobotna bez prawa do zasilku. Samotnie wychowuję coreczke. W zwiazku z rozwojem pandemi koronaworusa i zamknieciem żłobków, osobiscie sprawuje nad córka opieke i nie mogę podjąć żadnej pracy. Alimenty niestety nie sa oplacane na czas albo w ogole (komornik sciga dłużnika). Tak więc na tą formę pieniędzy nie mogę liczyć. Napisałam podanie do zlobka o zwolnienie z oplaty. Otrzymałam odpowiedz, że dla kazdego rodzica oplata zostaje zmniejszona z 500 na 300. To jednak nie jest dla mnie rozwiazaniem sytuacji ponieważ od kwietnia będę miala jedynie 500 zl na utrzymanie z czego powinnam opłacić wszystkie rachunki i przeżyć. W umowie ze żłobkiem jest zapisane, że jesli brak płatności przewyzsza 30 dn, to placowka moze wypowiedzieć umowe z zachowaniem platnosci za zlobek w miesiacu wypowiedzenia i w nastepnych 3ech miesięcach okresu wypowiedzenia.
Czy w sytuacji kiedy nie zapłacę za zlobek w tym miesiącu, umowa może mi być wypowiedzona? Czy zostanę pociągnięta do odpowiedzialności jeśli nie opłacę czynszu w żłobku? Stawia mnie to w jeszcze gorszej sytuacji ponieważ bez miejsca w zlobku nie będę mogla podjąć zadnej pracy zarobkowej a teraz nie podejmuje pracy, ponieważ zajmuje sie dzieckiem bo żłobek jest zamknięty i z tego powodu nie mam środków by płatność dokonać.